Rumień pod kolanem a podejrzenie boreliozy
Choruję na boreliozę od pięciu lat miałam rumień duży pod kolanem. Z zasadzie po miesiącu zauważyłam, że mam czerwone. Lekarz pierwszego kontaktu dał mi antybiotyk na 2 tygodnie i kazał zgłosić się do zakaźnego w celu sprawdzenia czy mam boreliozę, przeciwciała ujemne, ale po 6 miesiącach, gdzie rozbolało mnie gardło nie mogłam się wyleczyć, cały czas źle się czułam, więc po prawie 3 miesiącach trafiłam do zakaźnego, gdzie dostałam kurację antybiotykową. Na 1 miesiąc poczułam się lepiej, ale za 2-3 tygodnie znowu źle, więc kolejny antybiotyk i tak do dziś. 2 razy przeszłam leczenie szpitalne. Po 21 dni dożylne penicylinai claforan. Czułam się lepiej, ale znowu powróciło i znowu antybiotyk po 1 miesiąc, cały czas mam IGM dodatnie i Wester bloot też. O co chodzi? Tyle brania antybiotyków to już chyba słonia by powaliło. Najgorsze jest to, że 2 lata temu złapałam Wirusa CMV i wtedy to się zaczęło zapalenia nerwów, chyba zapalenie opon, ucisk w głowie. Myślałam, że to koniec, dlaczego te wyniki są cały czas dodatnie. Zaznaczam, że jak biorę antybiotyk to trochę spadają. Co robić? Może jestem na coś innego chora i dlatego tak jest, że organizm się nie broni, IGG cały czas ujemne ani nie drgnie. Proszę o poradę i z góry dziękuję.