Ryzyko zakażenia chorobą odzwierzęcą
Mam ostatnio lęki dotyczące zwierząt. Boje się, że czymś się od nich zarażę. Widziałam się z koleżanką, która ma kota. Nie dotykałam go, ale i tak się boję, ze mogłam coś złapać, gdyż ona go dotykała, a później np. przygotowywała dla nas jedzenie. Od tamtej pory regularnie jej pytam, czy kotu nic nie jest, bo boję się, ze może mieć np. wściekliznę. Od tamtego dnia minęło 9 dni i z kotem wszystko ok. Czy mój lęk jest uzasadniony? Czy to możliwe, żeby zarazić się czymś w ten sposób? Dziękuję.