Skąd u mnie ten podwyższony puls?
Od jakiegoś czasu mam podwyższony puls /95-110-120 i jestem tym zaniepokojona. Sytuacja moja w tej chwili nie pozwala mi iść do lekarza. 15 lat temu przy kontrolnym badaniu - echo serca wyszło, że mam niedomykalność zastawki. Której, dzis już nie pamiętam. Lekarz tylko stwierdzi, dziś się nic nie dzieje, proszę się zacząć martwić ok. 60tki.
No cóż w czerwcu, będę {mam nadzieję} obchodzić 60-urodziny. Nie odczuwam wyraźnego bólu, ale taki ciężar w okolicach serca - łomotanie, jest mi gorąco, ten puls nie jest ciągle taki duży. I nawet nie umiem powiedzieć kiedy się podwyższa, jakie są tego powody.
Przyznam, jestem opiekunką 90 letniej kobiety, która ma więcej zdrowia, niż ja. Ale cóż, czasami jest bardzo dokuczliwa. Jest to stresujące, choć sama się przed sobą nie przyznaję. Na ten czas chciałabym krótka poradę, czy mogę brać jakieś leki na uspokojenie - ziołowe, melisa -herbatka.
Wstyd się przyznać, że nie dbam o siebie. Nie pale, nie pije alkoholu. W maju będę w Polsce i mam nadzieję, że znajdę czas na wizytę u kardiologa. Martwi mnie tylko, że mama moja zmarła mając 64 lata, a jej mama 67.
Rok temu miałam robione EKG (przed zabiegiem laserowym na kolano) i lekarz nic nie wspominał o mojej niedomykającej się zastawce.
Z serdecznym pozdrowieniem ze słonecznego Nowego Jorku. Halina.