Skąd może brać się to trzepotanie?
Kilka lat temu stwierdzono u mnie nerwicę - to fakt. Przez cały ten okres do tej pory miewałam sporadyczne i krótkie napady trzepotania serca przy stosunkowo miarowym tętnie. USG serca wykazało minimalną niedomykalność zastawki. Ponieważ działo się to nie tak często, tłumaczyłam to nerwicą i niewielką wadą serca. Wczoraj się przeraziłam. Po dłuższej przerwie odkurzyłam rower i wyjechałam na dość długą, i przyznaję, ciężką wycieczkę rowerową. Po jakimś czasie w trakcie jazdy poczułam to moje trzepanie (tętno dość wysokie, związane z wysiłkiem). I tak jak się zaczęło. W zasadzie trwało do końca trasy w odstępie kilkunastu minut. Po przyjeździe do domu już nie przechodziło. Położyłam się, ale efektu poprawy nie było. Tętno utrzymywało się nadal na dość wysokim poziomie, a kołatanie, które odczuwałam jako dodatkowe skurcze, nie przechodziło jeszcze przez jakieś trzy godziny. Martwię się, bo nie wiem, czy przesadziłam z wysiłkiem, czy jest to efekt moich przypadłości, czy wszystko razem wzięte. Czy mogę dalej jeździć rowerem? Czy wysiłek może mi zaszkodzić? Dodam, że w tej chwili nie przyjmuję żadnych leków. Pozdrawiam, kasia