Tęczowe koła i zaburzenia widzenia - czy to jaskra?

Wszystko rozpoczęło się w połowie października 2010 roku. Początkowe objawy to chwilowe pogorszenie widzenia i uciski (nie ból) czaszki - wędrujące sobie po całej głowie :). Objawy takie utrzymywały się około godziny, a następne ustępowały. Około 20 października obudziłem się rano z tymi uciskami i poczuciem gorszego widzenia, niestety ten stan nie ustąpił. Zgłosiłem się do lekarza pierwszego kontaktu, informując go o dolegliwościach, lekarz stwierdził chore zatoki i przepisał antybiotyk. Do kontroli miałem się zgłosić po tygodniu - nie dotrwałem. Po trzech dniach stosowania powyższego specyfiku na zatoki objawy nie tylko nie ustępowały, a wręcz nasilały się. Stwierdziłem, że to najprawdopodobniej problem natury okulistycznej i powędrowałem do ośrodka zdrowia w celu ustalenia terminu wizyty.

Mój stan pogorszył się na tyle, że w drodze zaczęło strasznie razić mnie światło, a dodatkowo pozbawiony korekcji wzrokowej poruszałem się zygzakiem. Okulisty nie było, a i limit NFZ się skończył, zatem zgłosiłem się do pierwszego lepszego lekarza pierwszego kontaktu - poinformowałem go o objawach, lekach od poprzedniego lekarza itd. - Pan doktor stwierdził, że nic nie wymyśli, objawy są subiektywne i dostałem skierowanie do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. W SOR zrobiono mi badania krwi - w normie, EKG - w normie, Tomografię mózgowia + Tomografię celowaną na wspomniane zatoki - wszystko w normie.

Dalszym etapem diagnostyki była konsultacja neurologiczna, która nie wykazała nic (lekarz stwierdził brak zaburzeń równowagi, logiczny kontakt słowny, wszystkie próby były wykonane idealnie, mimo tego, że czułem się jak człowiek mocno pijany). Kolejną konsultacja była w klinice laryngologicznej. Pani doktor zaglądnęła do ucha, wykonała wszystkie próby i orzekła, że laryngologia to zdecydowanie zły kierunek w perspektywie mojej osoby. Następnie trafiłem do kliniki okulistyki i onkologii okulistycznej. Lekarz wykonał badanie dna oka po zaaplikowaniu atropiny, które wyszło idealnie, zmierzył ciśnienie tonometrem air puff (OL 11mm/Hg OP 13mm/Hg), zbadał widzenie barw, które również wypadło w normie. Z przyczyn oczywistych nie byłem hospitalizowany, w zaleceniach dostałem zgłoszenie się do neurologa w poradni rejonowej i takie samo w poradni okulistycznej.

Dokładnie 2 listopada spotkałem się z panią neurolog, która ponownie wykonała wszystkie próby - w normie, dostałem od niej skierowanie na MRI pnia i mózgowia. Okulista w rejonie ponownie zbadał dno oka, zmierzył ciśnienie oczu i zbadał widzenie barw, wszystko w idealnym porządku. Po upływie miesiąca od powyższych konsultacji (mój stan zdrowia się nie zmieniał) pojawiły się nowe objawy. Zauważyłem prócz światłowstrętu bardzo mocne rozbłyski światła odchodzące od jego źródła, tj. nienaturalnie długie, ostre i bardzo wyraźne długie promienie. Pojawiło się podwójne widzenie, tęczowe kule (rozróżniam wszystkie kolory tęczy) dookoła wszystkiego, co świeci, tj. żarówki, świeczki, latarnie uliczne, płomień zapalniczki itd. Dodatkowo wystąpiło bardzo mocne pieczenie oczu, łzawienie na wolnym powietrzu, zaróżowienie białka obu oczu, przekrwienie spojówek powiek dolnych obu oczu i wystąpienie dużej ilości mocno czerwonych żyłek w obu oczach.

Był 13 grudnia, w trybie ekspresowym chciałem się dostać do wcześniejszego okulisty, ale niestety mnie kulturalnie wyprosił. Nie mając środków na prywatną wizytę i jednocześnie nic do stracenia, pojechałem następnego dnia do Wojewódzkiego Szpitala Okulistycznego, gdzie przyjął mnie starszy Pan doktor/kierownik przychodni leczenia zaćmy i jaskry. Opowiedziałem mu dokładnie o wszystkich objawach (o kulach, podwójnym widzeniu też). Okulista wykonał dwa razy dno oka bez poszerzania źrenic, sprawdził widzenie barw, zmierzył ciśnienie tonometrem aplanacyjnym (OL 15 mm/Hg OP 16 mm/Hg) - wszystko idealnie.

Wspomniany lekarz kazał mi się zgłosić na badanie pola widzenia dwa dni później. Badanie pola nie wykazało nic, jeszcze raz lekarz zrobił dno oka i orzekł alergiczne zapalenie spojówek - przepisał O*******. Dodatkowo kategorycznie stwierdził, że to nie jest jaskra, a podwójne widzenie nie występuje, a jest to jedynie objaw optyczny spowodowany rzęsami/powiekami (i tu się zgadzam, bo jak szerzej otworzę oczy to nic się nie dwoi). Stosowałem krople zgodnie z zaleceniami (rano i wieczorem po jednej kropli do każdego oka przez miesiąc). Pieczenie ustąpiło, wspomniane na początku uciski też. Pozostałe objawy się utrzymywały.

Po miesięcznym leczeniu nie widzę żadnej poprawy. Utrzymuje się światłowstręt, zaróżowienie białek, czerwone żyłki w oczach, łzawienie, rozbłyski, "efekt" podwójnego widzenia i naturalnie, tęczowe koła dookoła źródeł światła, okresowo pojawiało się uczucie uciskania gałek ocznych i minimalna ilość dziwnej przeźroczystej wydzieliny w workach spojówkowych. Dziś jest 18 stycznia 2011 roku, objawy się utrzymują od trzech miesięcy non stop bez żadnej, nawet krótkotrwałej przerwy i piekielnie skutecznie utrudniają mi jakiekolwiek funkcjonowanie, począwszy od życia towarzyskiego, na studiowaniu skończywszy. Zastrzegam, że nie mam nerwicy ani boreliozy, a jedynie jestem już zmęczonym tym dziwnym zdrowotnym zawieszeniem. Nikt w rodzinie ani dalszej ani bliższej jaskry nie miał ani nie ma.

Nie chorowałem nigdy na nic przewlekłego i nie przyjmuję żadnych leków. Nie brałem nigdy żadnych narkotyków/substancji psychoaktywnych, nie piję alkoholu (jestem abstynentem), nie palę również papierosów. Jedyne, co przychodzi mi do głowy to duża ilość spędzonych godzin przed komputerem w przeciągu kilku ostatnich lat. Jestem mężczyzną i mam skończone 20 lat. Naturalnie zdaję sobie sprawę, że diagnoza przez Internet nie jest możliwa, proszę jedynie o jakieś przemyślenia (szczególnie w odniesieniu do tych tęczowych kół i jaskry, której bardzo się boję) i ewentualne ukierunkowanie moich działań, które pomogą mi "ozdrowieć".

MĘŻCZYZNA ponad rok temu

Wzrost ciśnienia śródgałkowego a jaskra

Czym jest ciśnienie śródgałkowe? Jakie to ma wpływ na funkcjonowanie organizmu? I wreszcie co sprawia, że ciśnienie rośnie? Obejrzyj nasz film i dowiedz się więcej na ten temat.

Witam!

Faktycznie opisywane przez Pana objawy mogłyby skłaniać do przeprowadzenia diagnostyki w kierunku jaskry plus oczywiście diagnostyka neurologiczna. Z opisu wnoszę jednak, że przeprowadzone badania okulistyczne (do neurologii pozwolę sobie się nie odnosić) mogą wykluczyć jaskrę. Koła wokół źródeł światła to objaw występujący przy znacznie podwyższonym ciśnieniu śródgałkowym. Metodzie air-puff może do końca nie należy ufać, ale aplanacji zdecydowanie tak.

Osobiście w swoich rozważaniach na tym etapie skłoniłabym się ku diagnozie dużo mniej skomplikowanej, a mianowicie ku tzw. zespołowi suchego oka (ZSO). Objawy jak najbardziej pasują, a do tego praca przy komputerze robi swoje. Dziwi mnie, że nikt do tej pory o tym nie mówił. To bardzo częsty problem. Proponuję zacząć na stałe stosować krople nawilżające, ale koniecznie te bez konserwantów (np. preparaty kwasy hialuronowego), są dostępne bez recepty.

Tym działaniem na pewno też Pan swoim oczom nie zaszkodzi, a to też ważne. Dodam tylko, że nawilżanie oczu wymaga pewnej cierpliwości, tzn. trzeba faktycznie systematycznie, np. 3 razy dziennie, zakraplać po jednej kropli do każdego oka. Nie można się też zniechęcać zbyt szybko, proszę dać oczom chociaż 1 miesiąc i potem ocenić, czy ta terapia Pana satysfakcjonuje.

Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty