W jaki sposób wyleczyć wykryty gronkowiec złocisty?

Bardzo proszę o pomoc, chodzi o moje dzieci. Problem rozpoczął sie wraz z pójściem corki do przedszkola ale tez jednocześnie kupnem przez dziadków wykładziny do pokoju,w którym dziecko głównie przebywa jak przychodzi do dziadkow. Po trwającym rok nieprzerwalnie bardzo zielonym i gęstym katarze u starszej córki zrobiliśmy posiew z gardła i nosa. W obu został wykryty gronkowiec złocisty. W miedzyczasie urodzila sie druga córka, która praktycznie od początku miała problem z ropiejącymi oczkami. Po jakiś 2ch miesiącach okazało się, że problem jest z jednym oczkiem. Po kilku nietrafionych antybiotykach rozpoczęliśmy udrażnianie kanalika łzowego. Po pierwszym zabiegu została pobrana próbka do badana. Okazało się, że młodsza córka w oku również ma gronkowca złocistego. Zdecydowaliśmy się na drugie udrażnianie z podaniem antybiotyku i całą antybiotykoterapią po zabiegu, na którą gronkowiec nie miał być odporny. Pomogło na chwilę. Starsza córka wróciła ze świeżą infekcją objawiającą się znów gęstym, zielonym katarem i głębokim kaszlem więc młodsza znów zaczęła ropieć z oka. Co gorsze w tym wszystkim- nie przynosi infekcji z przedszkola, tylko jak się spotyka z babcią! Wiem,że brzmi to kuriozalne ale proszę mi wierzyć- podczas jednej wizyty naocznie mozna zaobserwować pogarszający się stan córki. Zaczyna mocniej kaszleć, kichać (ale nie z rzędu, jak na alergię, tylko jakby na świeże przeziębienie) a czasem dostaje nawet stanu podgorączkowego. Gdy zostawialiśmy starszą córkę na nic u babci za pierwszym razem dostała okropnego zapalenia spojówek, za drugim razem trzeba było ją odbierać o północy z gorączką (później okazało się., ze jest to angina), za trzecim razem również skończyło się anginą. Było to właśnie w przeciągu ostatniego roku, kiedy trwał owy katar, wcześniej córka często bywała u dziadków i nigdy takie sytuacje nie miały miejsca. Próbowaliśmy wiec połączyć to z kupnem wykładziny. Dziadkowie zainwestowali w antyalergiczna odkurzacz, zapłacili za czyszczenie wykładziny. To nic nie dało. Dalsze obserwacje pokazały, że problem jest w kontakcie z babcią, która lubi okazywać czułość wnuczce. Wtedy jej stan sie pogarsza a wraz z tym stan młodszej córki- więcej ropy w oku i zielony katar w nosie. Babcia zrobiła badania- nie ma gronkowca złocistego. Ma też zdrowe zęby (sugestia laryngologa). Proszę o pomoc. Trwa to ponad rok! Zaraz powinnam wrócić do pracy po macierzyńskim urlopie a nie mogę wyleczyć oka młodszej córki. Ponoć ma się samoistnie udrożnić, gdy skonczy rok ale nie moge w to uwierzyć. Starsza córka też miała w końcu nabrać odporności A wciąż problem jest (dostawał juz szczepionki doustne, kkuracje probiotykiem na gronkowca Entitis, ciagle bierze środki bogate w witaminę C i D, praktycznie nieprzerwanie). Proszę o pokierowanie mnie z tym problemem bo nie wiem gdzie szukać pomocy.
KOBIETA, 34 LAT ponad rok temu
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty