Wszystko zależy od tego jakie szwy zostały użyte. Część nie rozpuszcza się wcale. Należy wtedy pójść na kontrolę do chirurga, który je usunie. Jest to szybkie i niebolesne, a przy tym lekarz sprawdza jak goi się rana. W takim wypadku lekarz powinien poinformować po jakim czasie przyjść na kontrolę np. po 10 dniach.
Niektóre szwy mogą się same rozpuścić. Trzy tygodnie jest to z reguły jednak zbyt krótki czas. Zazwyczaj zajmuje to około 2 do 3 miesięcy. Wszystko zależy od tego z jakiego materiału wykonano szwy oraz od tego jakie są predyspozycje osobnicze.
Obecnie dysponujemy wieloma materiałami do zespalania brzegów ran: szwami o różnym czasie wchłaniania, nićmi niewchłanialnymi, a nawet specjalnymi zszywkami i klipsami. Decydujące znaczenie w wyborze najodpowiedniejszego w danym przypadku środka ma dobro pacjenta.
Nici „rozpuszczalne” można stosować tylko w niektórych okolicach i to jedynie wtedy, gdy miejsca te będą unieruchomione. Trzeba wiedzieć, że większości przypadków podczas rehabilitacji pooperacyjnej, powłoki ciała poddawane są dużym obciążeniom. Szwy wchłaniane są zbyt delikatne, mogłyby takich obciążeń nie wytrzymać, co może doprowadzić do rozejścia się brzegów rany. Czasami o zastosowaniu takiego, a nie innego szwu decydują głównie względy ekonomiczne.
Jeśli szwy są rozpuszczalne, to po jakimś czasie rozpuszczą. Można jednak zdjąć je wcześniej, jeśli stan rany na to pozwala. Jeśli niepokoi Panią wygląd miejsca po operacji lub jest ono bolesne i zaczerwienione proszę skonsultować się z chirurgiem lub z lekarzem rodzinnym. Jednak jeśli, tak jak Pani pisze, rana wygląda dobrze i ładnie się goi, w takim wypadku można poczekać aż szwy same się wchłoną. 3 tygodnie to zwykle zbyt krótki czas.
