Stan zapalny i małe polipy
Witam, mam 36 lat. Na wizycie kontrolnej, ginekolog stwierdziła, że mam stan zapalny i małe polipy. Pobrała materiał do cytologii. Powiedziała, że polipy są tak małe, że wystarczy przyłożyć laser 2-3 razy. Niestety, wynik cytologii - III, LSIL. Dostałam od niej skierowanie do szpitala (nie bardzo wiem w jakim celu) z wpisanym rozpoznaniem - nadżerka (mimo że wcześniej mówiła o polipach). Poszłam do szpitala. Zrobiono mi zabieg łyżeczkowania kanału szyki macicy, macicy i pobrano wycinki z tarczy. Myślałam, że zrobią coś z moją dolegliwością, ale okazało się, że pobrano tylko materiał do badania histopatologicznego - czy taki sposób postępowania jest zgodny? Wynik z badania: wycinki z tarczy: cervicitis et endocervicitis chronica, erosio vera, erosio glandularis, kanał: śluz, krew, cervictis chronica partim purulents, jama: krew, śluz, cervictis chronica partim purulents. Fragmenta endometrium proliferans.
Proszę o interpretację wyniku i radę, co robić dalej. Rozmawiałam ze swoją ginekolog przez telefon (na wizytę mam iść za dwa tygodnie, jak rany po łyżeczkowaniu się wygoją). Przeczytałam jej wyniki. Powiedziała, że jednak nadżerka(?). Jak zapytałam, czy będę mogła ją u niej usunąć (już kiedyś to robiła) powiedziała, że nie. Wspomniała coś o "odciążeniu". Podejrzewam, że znów chce mnie skierować do szpitala. Szczerze - pogubiłam się już (myślałam, że po pierwszym skierowaniu mnie wyleczą) i zatracam zaufaniu do swojej ginekolog.