Wysoki cukier rano, niski wieczorem - sytuacja przejściowa czy to cukrzyca?
Jestem kobietą, mam 57 lat i znaczną nadwagę. Biorę leki na nadciśnienie, p/arytmiczne i ziołowe uspokajające. Jestem po ablacji (trzech) na migotanie przedsionków, a obecnie mam częstoskurcz (130-140). Żle się czuję, mam częste obfite pocenie się głowy u nasady włosów, a najbardziej skronie i nad uszami. W czasie napadów arytmii właściwie nie jem, tylko piję mineralną. Częste okresy bezsenności. Nie miesiączkuję od 2 lat. W wypisie ze szpitala, kiedy byłam na kardiowersji, mam wpisaną nietolerancję glukozy. Leków cukrzycowych nie biorę. Wieczorem (21-22) mam cukier 120-130, a rano po przebudzeniu 140-150. Jeżeli nie zjem śniadania, to cukier wzrasta nawet do 170 i więcej. W ciągu dnia cukier po posiłkach jest w normie. Od nowego roku zmieniłam dietę, przyspieszyłam godz. kolacji, tj. do 19, i ograniczyłam słodycze, a właściwie to owoce, które zjadałam najczęściej właśnie wieczorem. Dla mnie niezrozumiałe jest to, że jeżeli w nocy zjem cukierek bądź plasterek wędliny, to rano cukier jest nawet niższy niżna czczo.