Złe samopoczucie, wypadanie włosów, tycie - czy to objawy niedoczynności tarczycy?
Witam,
jestem 22-letnią kobietą. Od jakiegoś czasu (ok. 1 - 2 lat) jest mi ciągle zimno, marzną mi stopy, stałam się strasznie senna, ciągle zmęczona, bez względu na to ile śpię, zaczęłam mieć trudności z nauką, koncentracją, zapamiętywaniem, chociaż zawsze byłam najlepszą uczennicą i nie miałam takich problemów. Od jakiegoś miesiąca, może dwóch, strasznie wypadają mi włosy. Do tej pory miałam piękne, grube włosy, którymi zachwycał się każdy fryzjer, teraz została mi połowa jeśli nie mniej (nie farbuję od kilku miesięcy, nie prostuję, często noszę kucyk, ale włosy nie są połamane, a wypadają z cebulkami). Od czasów matury sukcesywnie tyję, łącznie jest mnie już 15 kilo więcej, do tej pory czego bym nie robiła (ćwiczenia, diety, sport) nic nie pomagało. Chociaż nigdy nie miałam problemów z przemianą materii, to od jakiegoś czasu coraz częściej męczą mnie wzdęcia, zaparcia. Do tego straszne krosty, głównie na prawym ramieniu, brzydkie, ropiejące. Leczenie na gronkowca nie pomogło.
Dodam, że morfologię miałam ostatnio w zeszłym roku, nie pamiętam juz dokładnych wyników, ale to, co zwróciło moją uwagę, to niski poziom TSH (w normie, ale jednak b.blisko dolnej granicy), ale moja Pani Doktór uznała, że wszystko OK, skoro jest w normie, to dalszych badań nie trzeba. Często też miewam podwyższoną temperaturę lub za niską (np. 35,5), a rzadko kiedy w normie. Od lutego 2 razy męczyłam się też z drętwieniem lewej ręki, nie mogłam jej zgiąć, oprzeć się.
Teraz to wszystko zaczyna mnie coraz bardziej niepokoić, nie wiem co może się dziać, nie wiem jakie badania zrobić.
Wybieram się w najbliższym czasie na morfologię, zastanawiam się tez nad badaniem TSH, T4. Czy mogę liczyć na jakąkolwiek poradę dotyczącą mojego stanu?
Z góry dziękuję