Przyczyny zaburzeń erekcji u osoby homoseksualnej

Od półtora roku odbywam wizyty u seksuologa w Szczecinie. Zgłosiłem się z powodu problemów z utrzymaniem wzwodu. Moje zaburzenia mają podobno podłoże psychogenne. Pierwsze badania hormonalne wykazały jedynie podwyższoną prolaktynę (ale wciąż w normie) i niezbyt wysoki testosteron (w środku normy). Od początku terapii przyjmuję leki (Biosteron, Natursteron, Bromergon, Wit. E i Viagrę lub w dalszym etapie jej odpowiedniki). Dłuższy czas brałem również Coaxil, ale ostatnio z niego zrezygnowałem nie widząc żadnych efektów. Przeszedłem też krótką terapię Pregnylem (6x 5000j co 3 dni i 6x 5000j co 7 dni). Pani seksuolog odesłała mnie na terapię do psychologa, żeby ten pomógł mi rozwiązać swój problem. Psycholog orzekła nerwicę lękową i lęki w sferze seksualnej plus niskie poczucie własnej wartości. Terapia u psychologa trwa od stycznia. Obie terapie pochłaniają spore środki finansowe a efektów brak. Właściwie czuję się obecnie uzależniony psychicznie od leków wspomagających erekcję. Bez nich nie wyobrażam sobie współżycia. Boję się, że taki efekt się utrwali. Pani psycholog za główne narzędzie terapii przyjęła relaksację i pochodne NLP. Nie jestem w stanie jednak w żaden sposób zauważyć efektów takiej terapii. Nie wierzę w skuteczność technik, które opierają się na na autokreacji bo nie jestem w stanie uwierzyć w żadne pozytywne myśli, które dla siebie tworzę. W efekcie techniki mnie nudzą i zniechęcają, a moja sfera seksualna staje się coraz bardziej podszyta strachem. Co więcej długotrwałe przyjmowanie leków na poprawę erekcji w wieku 28 lat powoduje u mnie jedynie pogłębienie negatywnych myśli na własny temat. Problemy terapeucie komunikowałem, ale kierunek pozostaje niezmieniony. Dla jasności mogę jeszcze dodać, że jestem homoseksualny i dłuższy czas miałem problem z samoakceptacją. Przez lata zastępowałem sex masturbacją przy pornografii. Nie mam za sobą traumatycznych przeżyć w sferze seksualnej. Odbywałem też stosunki bez problemu stawiając w tej sferze pierwsze kroki. Choć zdarzały się niepowodzenia. Obecnie przez obie terapie i tak długie już skupianie się na problemie czuję się nim zahipnotyzowany. Np. codziennie rano wyczekuję porannych wzwodów, których zresztą nie mam. Nie masturbuję się od dłuższego czasu i odczuwam często silne podniecenie. Mam sny erotyczne i ochotę na sex. Nigdy jednak nie towarzyszy temu stanowi silna i trwała erekcja. Osiągam erekcję łatwo i jest silna po małych dawkach "wspomagaczy" np 1/8 tabletki "vizarsinu". Po orgazmie wzwód bardzo szybko ustępuje, a ja czuję więcej ulgi, że się udało niż prawdziwej satysfakcji. Ogólnie mam wrażenie, że zapędziłem się w problem, który zaczął się od jednego niepowodzenia i rozrósł się do ogromnych rozmiarów. Kolejne terapie tylko utwierdzają mnie w przekonaniu, że problem jest bardzo poważny. Obecnie mam partnera i bardzo mi na nim zależy. Chciałbym więc funkcjonować sprawnie w tej sferze. Tym bardziej, że wbrew powszechnemu zwyczajowi wśród mężczyzn nie udawałem, że problem nie istnieje, tylko do razu zgłosiłem się z nim do specjalisty. Jestem obecnie zrezygnowany i zawiedziony. Chciałbym na początek zapytać, czy widzi Pan sens zmiany terapeuty i czy moje doświadczenia nie potwierdzają, że dotychczasowe metody niekoniecznie zostały dobrane właściwie. Czego można próbować jeśli techniki relaksacji i samo-programowania do mnie zwyczajnie nie przemawiają? Chciałbym zmienić lekarza na specjalistę seksuologa-psychiatrę. I właściwie dlaczego nie mam porannych wzwodów skoro badania hormonalne pokazują, że wszystko w normie i na nic nie choruję. Czy długotrwały stres związany z tymi przedłużającymi się terapiami może mieć takie skutki? Właściwie czuję się już zupełnie bezradny... Proszę o radę i pozdrawiam!

MĘŻCZYZNA, 29 LAT ponad rok temu
Mgr Kamila Drozd Psycholog
80 poziom zaufania

Witam serdecznie! Ma Pan za sobą bardzo bogatą historię leczenia – wizyty u seksuologa, terapia psychologiczna, farmakoterapia z kilkakrotną zmianą leków. Drogą wirtualną nie jestem w stanie zweryfikować postawionej przez seksuologa i psychologa diagnozy. Specjaliści twierdzą, że Pana problemy z utrzymaniem wzwodu mają charakter psychogenny, a nie organiczny. Niemniej jednak zastanawiający jest fakt, iż nie ma Pan porannych wzwodów, które występują raczej w przypadku impotencji na tle psychicznym. Aby Pana leczenie zaburzeń erekcji członka było skuteczne, trzeba dokonać dokładnej diagnostyki, czego przez Internet nie da się zrobić. Do rozpoznania przyczyn zaniku lub osłabienia reaktywności seksualnej potrzeba dobrze zebranego od pacjenta wywiadu, przeprowadzenia badań laboratoryjnych (poziom cukru, cholesterolu, testosteronu, prolaktyny, kreatyniny), USG jąder i prostaty. W trudniejszych diagnostycznie przypadkach zaleca się wykonanie specjalistycznych badań, np. dopplersonografii albo próbnej iniekcji w ciała jamiste członka. Przyczyny zaburzeń erekcji mogą być różne – psychogenne (lęki, depresje, zaburzone relacje między partnerami, nieakceptacja własnej orientacji), neurogenne (stany pooperacyjne w obrębie miednicy, choroby neurologiczne, dyskopatie, urazy kręgosłupa), hormonalne (niski poziom testosteronu, wysoki poziom prolaktyny), krążeniowe (nadciśnienie, cukrzyca, zmiany w naczyniach członka), farmakologiczne (przyjmowanie leków psychotropowych itp.). U około 25% mężczyzn impotencja ma charakter mieszany, tzn. na przykład wynika z przyczyn hormonalnych + krążeniowych. W przypadku młodych mężczyzn, takich jak Pan, częściej ma się do czynienia z przyczynami psychogennymi. Młody mężczyzna pragnie zaimponować partnerce/partnerowi. Obawia się, że kiepsko wypadnie w oczach drugiej strony. Doświadczenie zaburzeń erekcji członka uderza w męskie poczucie własnej wartości, rodzi lęk i poczucie zagrożenia co do przyszłej sprawności. W ten sposób powstaje błędne koło – impotencja rodzi lęk przed tym, czy się podoła „zadaniu”, a lęk dodatkowo wpływa negatywnie na funkcje seksualne, uniemożliwiając odbycie satysfakcjonującego stosunku. Problem jest o tyle poważny, iż na tle zaburzeń erekcji mogą występować inne dysfunkcje seksualne, np. problemy z wytryskiem albo spadek libido. Wówczas nie wiadomo do końca, co jest problemem pierwotnym, a co wtórnym. Co może Pan zrobić w sytuacji, kiedy dotychczasowe metody leczenia dysfunkcji erekcyjnej nie pomagają? Jeżeli leki nie dają rezultatów albo tylko niewiele wspomagają, radziłabym udać się do lekarza i zgłosić ten problem. Trzeba dobrać inne leki albo zmodyfikować dawki. Poza tym, w przypadku impotencji na tle psychicznym farmakologia Panu nie pomoże, bo nie wyeliminuje przyczyn zaburzeń. Leki walczą z objawami, mogą zredukować dolegliwości, ale jeżeli przyczyna nie zostanie usunięta, to Pana problemy z utrzymaniem wzwodu będą wracać. Ponadto, może dojść do uzależnienia od leków, co już Pan zdążył zasygnalizować w liście, iż nie wyobraża sobie Pan współżycia bez leków wspomagających erekcję. Jeżeli cierpi Pan na nerwicę lękową i lęki w sferze seksualnej oraz niskie poczucie własnej wartości, skupiłabym się na psychoterapii. Jeżeli nie odpowiada Panu terapia NLP i relaksacja, można zmienić podejście terapeutyczne. Skoro nie ufa Pan do końca pozytywnym afirmacjom i nie wierzy w skuteczność takich metod, a Pana sugestie są ignorowane przez terapeutę, może Pan zmienić specjalistę. Jakie metody można zastosować w leczeniu impotencji na tle psychicznym? Psychoterapię, metody treningowe ze współudziałem partnera, hipnozę, iniekcje w ciała jamiste członka, leki przeciwlękowe. Być może Pana problemy seksualne wynikają z faktu orientacji homoseksualnej i tego, że długo nie mógł Pan zaakceptować swojej tożsamości płciowej. Gdybam, bo nie jestem w stanie niczego orzec na 100%, nie rozmawiając z Panem w cztery oczy. Wydaje mi się, że problem słabych wzwodów czy też ich braku sprawił, że stał się to centralny problem w Pana życiu. Zbyt mocno Pan skupia się na samym technicznym aspekcie seksu, podchodzi do seksu zadaniowo i wówczas jest problem z utrzymaniem erekcji. Jeżeli zależy Panu na partnerze, a partnerowi na Panu, radziłabym Wam obu udać się do dobrego seksuologa-psychoterapeuty. Jeżeli NLP i treningi relaksacyjne nie skutkują, trzeba spróbować czegoś innego, np. terapii w nurcie poznawczo-behawioralnym. Nie jestem w stanie powiedzieć, dlaczego nie ma Pan porannych wzwodów, skoro badania pokazują, że jest wszystko w normie. To może być kwestia Pana nerwicy, stresu, uwarunkowań masturbacyjnych, niepełnej identyfikacji z rolą męską, rygoryzmu seksualnego i wielu innych czynników. Zachęcam Pana do przeczytania artykułów w naszym serwisie pod poniższymi linkami: http://portal.abczdrowie.pl/homoseksualizm http://portal.abczdrowie.pl/zaburzenia-erekcji http://portal.abczdrowie.pl/impotencja http://portal.abczdrowie.pl/nerwica-i-leki Pozdrawiam i życzę powodzenia! 

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty