Badania hormonów a starania o ciążę
Witam, staramy się z mężem o dziecko.
Dwa lata temu poroniłam, miałam łyżeczkowanie. Przed poronieniem moje cykle trwały jak w zegarku 26 dni. Po łyżeczkowaniu między 25 a 27 dni. Na przykład dwa cykle trwają 25 dni, potem następne 27 dni, itp. Dzisiaj, w 20 dniu cyklu, robiłam progesteron i prolaktynę.
Wyniki wyszły następująco:
Progesteron 16,95 ng/ml
Normy: faza folikularna 0,2-1,5 faza owulacyjna 0,8-3,0 faza lutealna 1,7-27,0
Prolaktyna: 22,6 ng/ml
Normy: 6,0-29,9
Czy po tych wynikach mogę wnioskować, że wszystko jest w porządku i owulacja była? Jak robiłam usg w 12 dc to lekarka stwierdziła, że musi być po owulacji, gdyż pęcherzyka nie widać. I dzień wcześniej, w 11 dc bolał mnie brzuch, tak jak zwykle mnie boli w okolicy owu.
I moje drugie pytanie, dotyczące tarczycy. Mam rodzinne obciążenie: mama rak tarczycy, jej siostra guzki (wole), moja siostra guzki (w trakcie badań). 5 lat temu robiłam usg i tarczyca była w normie.
Dzisiaj robiłam tsh i ft4, wyniki wyszły następująco:
TSH 1,13 uIU/ml
Normy: 0,27-4,2
FT4 1,11 ng/dl
Normy: 0,93-1,7
Czy wyniki te są w porządku? Czy warto zrobić kolejne usg tarczycy, aby sprawdzić czy i ja nie mam guzków itp? Czy może te wyniki świadczą, że jest wszystko ok i gdyby usg wyszło nie w porządku to i te wyniki byłyby zaburzone? Bardzo proszę o informacje w miarę możliwości.
Serdecznie dziękuję i pozdrawiam.