Biały nalot i krostki na końcu języka - czy to rak?
Witam,
mam 24 lata. Mój problem zaczął się ok 2 miesiące temu. Przeziębiłem się. Normalnie, kaszel, katar, lekka gorączka. Nowością była gula w gardle, której nie mogłem odchrząknąć. Nie chciało mi przejść to poszedłem do lekarza. Dostałem antybiotyk jakąś osłonkę, nic więcej. Nie przeszło to poszedłem znowu, dostałem drugi osłonka, Emskie chyba, takie rozpuszczane w wodzie nie za dobre i słone, witaminę A E i taką butelkę do płukania zatok. Po ok tygodniu przeszło. Teraz ze dwa dni temu znowu się przeziębiłem. Zauważyłem na języku biały nalot, plus jakieś krostki na końcu języka przy gardle. Wpisałem w Internet i przeczytałem, że to może być rak. Przeraziłem się strasznie. Poszedłem do lekarza, obejrzał język i powiedział, że jest ok, że mam wysuszoną śluzówkę, dostałem do psikania do gardła coś ze złotem Gold coś tam. Dodam, że znowu mam gulę w gardle i czuje jakby mi przeszkadzały te krosty na końcu języka. Na własną rękę płuczę zatoki, biorę to Emskie, witaminę A E i witaminę C. Ta gula najbardziej mi przeszkadza. Ciągle o niej myślę i ciągle ją czuję.
Dodam, że palę epapierosa od ok 4 lat, chociaż już mniej niż kiedyś, bo chcę rzucić.
Po drugie, kiedyś leczyłem się na OCD i nie wiem czy sam się nie nakręcam i nie wymyślam sobie chorób. Szczególnie po tym jak poczytałem w Internecie. Kiedyś chyba nie pamiętam dokładnie wymyślałem sobie choroby.
Pracuję na stacji benzynowej, praca po 12h, tryb pracy równoważny, 12h, dzień lub 12h noc, stacja jest klimatyzowana.
