Bolą mnie piersi - czy to skutek tabletek?
Nie wiem od czego zacząć, by dokładnie opisać mój problem. Zawsze, ale to zawsze, byłam przewrażliwiona na punkcie tego, że zajdę w ciążę. Myślałam, że pozostanę wieczną dziewicą. Jednak po wielu przemyśleniach, rozmowach z ukochanym zdecydowaliśmy się na seks. Od 2 lipca 2010 przyjmuję tabletki Y***, zażywam je zawsze regularnie o 10.00, nigdy żadnej nie pominęłam i nie połknęłam później niż 15 minut po 10.00 (gdy mi się to zdarzyło, to mało nie umarłam ze strachu, mimo że w instrukcji pisze by "przyjmować mniej więcej o tej samej porze"). Dodatkowo podczas seksu stosujemy prezerwatywę. Nigdy nam nie pękła, nie zsunęła się, ani nic takiego. Nie kochamy się też bardzo często, bo ze względu na to, że mamy dopiero po 19 lat i nie mamy wspólnego mieszkania, nie mamy jeszcze wielu możliwości. Bardzo dbamy o zabezpieczenia i nie sądzę, by była jakakolwiek możliwość zajścia w ciążę. Jednak od paru dni (około 3) bardzo bolą mnie sutki, nie ogólnie czy przy mocnym dotyku, tylko są wrażliwe właśnie na ten delikatny. Zawsze miałam nieduże piersi i wydaje mi się, że od czasu brania tabletek trochę mi urosły. Czy to możliwe, że bolą, dlatego bo rosną? A może moje tabletki są dla mnie nieodpowiednie? Słyszałam, że to objaw ciąży i znów panikuję! Pomocy!