Bóle stawów a wyniki krwi
Witam serdecznie! Piszę w sprawie mojego chłopaka. Ma 20 lat, wagę prawidłową, jest aktywny fizycznie (co najmniej 3 razy w tygodniu dwie godziny basenu, poza tym biega, kiedy może [nie lubi chodzić] itd.). Od dwóch lat niepokoi mnie stan jego stawów. Chodzi mi dokładniej o to, że te stawy są dwa razy większe niż u przeciętnego człowieka (to znaczy np. jego kolano odznacza się od całej nogi, bo jest mniej więcej średnicy jego uda), sporo też mu "pyka", czyli np. przy prostowaniu palca u nogi słychać charakterystyczny dźwięk (również w żuchwie, palcach u rąk, kostkach, barkach i czasem w kolanach). Ostatnio powiedział mi, że rano nie może ruszyć palcami, dopiero, jak je pięć minut rozgrzeje, a czasami ma bóle, ale to "z przetrenowania"- rok temu m.in. ze względu na stawy porzucił dodatkowe zajęcia fizyczne (treningi sztuki walki). Kiedyś, gdy był mały, okulista podobno wykrył mu zmiany reumatyczne na dnie oka. Dostał skierowanie na badania krwi i trafił na tydzień do szpitala na serię badań (z tego, co wiem, to do najlepszego szpitala, który zajmuje się przypadkami RZS), która niestety nic nie wykryła. Wrócił do domu. W ciągu ostatnich 3 lat robił dwa razy badania (tym razem w małej miejscowości), które nic nie wykryły. Chciałam zapytać, co robić dalej? Czy delikatnie go zmusić do zrobienia kolejnych badań? (Już, skoro mieszka w Warszawie, mógłby zrobić je w wiadomym szpitalu, ale on mówi, że nie chce teraz leżeć tygodnia i tracić studiów). Serdecznie proszę o odpowiedź, niekoniecznie szybką, nie śpieszy się aż tak :) Pozdrawiam.