Brak zabezpieczenia po doczepieniu odłamka kostnego
Mój syn (20 miesięcy) ostatnio miał "doczepiany" odłamek kostny w stawie łokciowym za pomocą śruby. Samo złamanie miało miejsce pół roku wcześniej i wtedy lekarze uważali, że samo się zejdzie. Nie zeszło się. Doszło do operacji ale ręka po niej nie została w żaden sposób zabezpieczona gipsem ani niczym tylko zwykły bandaż elastyczny który co chwilę dziecku spada ale nie to jest największym moim zmartwieniem. Ręka cały czas jest używana przez dziecko jakby nic się nie stało. Zgina ją. Macha. Po prostu wszystko. Czy to tak można kilka dni po takim zabiegu. Czy lekarze dobrze zrobili, że nie umieścili jej ponownie w gipsie?