Ciągły wzrost Beta-hcg - co mi dolega?
Witam. W piątym tygodniu ciąży beta z 568,7 spadła do 61,99 przy USG, lekarz stwierdził samoistne poronienie. Mimo tego moja beta wciąż wzrasta - 7.02.2011 r. wynosiła 61,99, 8.02. - 70,5, 10.02. - 82,45, 12.02. - 114,9. 13 lutego przyjęto mnie na odział z podejrzeniem ciąży pozamacicznej (tego dnia beta miała wynik 122,2. 15.02. beta wynosiła 166,30. 16 lutego przeprowadzono laparoskopię zwiadowczą i czyszczenie macicy, okazało się, że nic nie znaleziono, ciążę pozamaciczną wykluczono. 17.02 wypuszczono mnie jako super zdrową do domu. 25.02. kolejne oznaczenie bety i wynik SZOK - 285,9. Ginekolog bez wyników histopatologicznych, o które nie mogę się szpital doprosić (czekam od 14 dni), od razu nakazał położyć się na onkologii w celu podania chemii w postaci Metotreksatu. Mam pytanie - dlaczego beta rośnie? Nie mam objawów zaśniadu, żadnego pękniętego jajowodu, więc i ciąża trąbkowa jest raczej wykluczona. Byłam na kontroli w innej klinice, wszystko mam w środku w normie, nic mnie nie boli, a jednak coś jest nie tak. Słowo "onkologia" powoduje u mnie ogromny strach. Proszę o pomoc i wyjaśnienie co się dzieje.