Co jeszcze mogę zastosować na ten problem?

Od miesiąca mam głuchy pisk w uszach (w głowie). Zaczęło się to w trakcie "chorowania" . Najpierw miałam zapalenie zatok (ale niezdiagnozowane przez specjalistę więc równie dobrze mogło to być coś innego) - złe samopoczucie, gorączka, bóle u nasady nosa takie jak przy wciągnięciu wody nosem przy podtapianiu się, zatkany nos i taki ucisk przy nosie… Po dwóch tygodniach mi przeszło i nie miałam już żadnych dolegliwości, ale w międzyczasie zachorowały dzieci (zapalenie płuc) i po dwóch dniach przerwy dopadło mnie coś drugi raz i to mocno. Dostałam dreszczy, wysokiej gorączki i pierwszego dnia tej nowej infekcji wraz z jej objawami pojawił się właśnie ten głuchy pisk w uchu wraz z przeogromnym bólem głowy. Troszeńkę mnie pobolewało ucho ale nie miałam przy tym zapalenia ucha (obejrzane przez lekarza rodzinnego). Osłuchowo miałam też zmiany na płucach ale nie zdecydowałam się na antybiotyk od lekarza. Tu również leczyłam się naturalnie i wszystko przeszło w ciągu tygodnia za wyjątkiem tego pisku, on złagodniał ale został. Lekarz rodzinny zalecił płukanie ucha ale to nic nie pomogło i w sumie prawie nie było tam woskowiny. Więc dostałam skierowanie do laryngologa. Laryngolog stwierdził, że to po infekcji i że najprawdopodobniej zatkana jest trąbka słuchowa ale przy tym powiedział że powinnam mieć takie odczucie zatkania w środku ucha (jak przy starcie samolotu przy zmianach ciśnienia) a nie mam takiego odczucia . Stwierdził też że jest szansa na wyleczenie ale gwarancji nie da. Przy okazji miałam badanie słuchu i tu nie było zaburzeń czyli słyszę dobrze. Za dwa tygodnie będę mieć inhalacje AMSA (Pulmicort Mucosolvan) ale boję się że to nie pomoże chociaż jestem skłonna spróbować wszystkiego mimo zamiłowania do leczenia naturalnego. Mam też zapisany Dymista Aerozol. Czy jest jeszcze coś co mogę zrobić ? Czy rzeczywiście może to być zatkana trąbka słuchowa i te inhalacje pomogą ? Obawiam się depresji z tego powodu bo bardzo źle to znoszę zwłaszcza, że zawsze miałam bardzo dobry słuch i żadnych problemów z uszami. W dzień wiadomo w otoczeniu dźwięków mózg jakoś to ignoruje ale noc i zasypianie to dla mnie męka bo nie mogę się uspokoić od tego pisku na pierwszym planie, słuchanie otoczenia było zawsze dla mnie kojące. W Internecie jest nawał opinii ludzi którym NIE UDAŁO się tego pozbyć i żyją z tym od wielu lat.
KOBIETA, 38 LAT ponad rok temu
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty