Co jeszcze mogę zrobić, aby nastąpił zrost kości piszczelowej?
22 listopada podczas wykonywania pracy, inny pracownik "wjechał" we mnie wózkiem widłowym. Doznałem złamania kości piszczelowej i strzałkowej. Według wypisu z szpitala S.82.7 Złamanie trzonu kości piszczelowej orez strzałkowej. Leczenie operacyjne polegało na Repozycji złamania kości piszczelowej i strzałkowej, stabilizacja płytką LCP, unieruchomienie łuską gipsową. 5 stycznia byłem u ortopedy w ramach wizyty NFZ po wykonaniu zdjęcia RTG lekarz stwierdził zrost kości strzałkowej i kazał nogę wyciągnać z łuski zapisał rehabilatcję. Kolejna wizyta 3 lutego niestety z zdjęcia RTG wynika że nadal nie ma zrostu piszczeli, mimo rozpoczęcia rehabilitacji, zastosowania magnetoterapii, oraz suplementacji witaminą D i K oraz wapniem. Lekarz prowadzący kazał przez następne 4-6 tygodni (do następnego zdjęcia) chodzić nadal o kulach, złamaną nogą stąpać tylko na palcach i w ogóle nie obciązać jej. Pojechałem na konsulatcję prywatnie do innego lekarza, ten znów stwierdził że nodze potrzebne jest obciążenie w zakresie 10-20% masy ciała tak aby pobudzić proces zrostu. Do których praktyk powinienem się zastosować? I co jeszcze ewentualnie mogę zrobić aby nastąpił zrost kości piszczelowej?