Co mogą oznaczać skąpe krwawienia po odstawieniu antykoncepcji?

Mam pytanie do ginekologa. Mam 27 lat i od około 10 lat (z kilkoma 3-4 przerwami) biorę hormonalne środki antykoncepcyjne, ze względu na nieregularne miesiączki. Najpierw były to różnego rodzaju tabletki, ale ostatnie 1,5 roku /2 lata były to plastry Evra (ze względu na WZJG - przez co przyjmuję też na stałe od trochę ponad roku Asamax w dawce 1,5g-2g 2 razy dziennie). 27 maja odkleiłam ostatni plaster i odstawiłam plastry (oczywiście było to umówione z moją ginekolog). Od tego czasu mam mały problem. Po odklejeniu plastra 27 maja krwawienie dostałam nie dość, że dopiero 7 czerwca czyli po 1,5 tygodnia, to jeszcze 7 czerwca ono było, ale 8 już nie, następnie znowu 9 wieczorem coś się pojawiło i tak w kratkę do 15 czerwca (dodam, że były to minimalne krwawienia, a nawet bardziej plamienia z dodatkiem krwi, niż krwawienia oraz że od 9 do 16 czerwca przebywałam w zupełnie innej strefie klimatycznej, chociaż to chyba nie ma związku, bo termin ten był w międzyczasie tego pierwszego krwawienia/plamienia). Następne takie co prawda ciągłe, ale za to skąpe i krótkie krwawienie dostałam 25 czerwca i trwało trzy dni do 27 czerwca. No i dzisiaj (6 lipca) znowu coś się zaczęło. Dodam, że są to tak skąpe krwawienia, że nie noszę podpasek, tylko wkładki higieniczne. Wiem, że po odstawieniu antykoncepcji może być miesiączka nieregularna, tym bardziej jak z tego powodu była brana (tyle, że wtedy raczej jej nie było czasami przez pół roku, niż tak jak teraz co chwilę niby jest, ale jej nie ma), ale nie wiem czy mam się tym stresować, czy organizm musi się "ogarnąć". Dodam jeszcze tylko, że w maju był stres: 18 maja brałam ślub (ale pomimo tego nadal jestem dziewicą, bo albo te krwawienia, albo znowu jelita przez stres dawały o sobie znać kilkudniowo i bez sterydów, ale jednak nie była to komfortowa sytuacja do przeżycia pierwszego razu... :( ) największy stres jednak przeżyłam dwa tygodnie po ślubie 26 maja, kiedy zmarł mój Tata... :( No i moje pytanie: jest się czym niepokoić, czy mam dać jeszcze trochę (jeśli tak, to ile?) czasu, żeby organizm się przystosował? No i jak ewentualnie liczyć kiedy są dni płodne, bo jak da radę, to chcemy się postarać o dzidziusia? :) Czekam na odpowiedź i pozdrawiam :)
KOBIETA, 27 LAT ponad rok temu
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty