Co może oznaczać blokowanie szczęki?
Witam,
od niecałego miesiąca mam problem.
Po przeziębieniu które było łagodne ( leki katar i kaszel) zaczęłam "czuć" zęba ( górną jedynkę) który jest martwy leczony kanałowo.
Byłam u 3 dentystów miałam robione zdjęcia rtg tego zęba oraz jednego obok. Żadnego stanu zapalnego nie widać, kanał wypełniony prawidłowo. Dodatkowo doszły do tego inne objawy, kłucie delikatne w policzku oraz delikatny ból pod okiem i głowy ( wszystko to prawa strona ) Miałam wykonane zdjęcie panoramiczne zębów 8 listopada na którym zatoki podobno są czyste. Trafiłam do lekarza internisty który przepisał mi antybiotyk na te zatoki po stwierdzeniu że mogą reagować bezobjawowo. Antybiotyk zażyłam cały polepszyło się ale czucie tej prawej strony dalej jest. Następnie 23 listopada miałam wykonane kolejne zdjęcie panoramiczne gdzie okazało się ze mam zajęte zatoki szczekowe po prawej stronie.
Moje pytanie brzmi czy to możliwe aby po leczeniu antybiotykiem zatok rzekomo "powietrznych " wdało się jakieś zakażenie które teraz jest widoczne na rtg?
Dodam, że nie mam kataru. Czuje lekką niedrożność. Dodatkowym objawem jest uczucie "blokowania" szczęki tzn. w miejscu gdzie łączy się z żuchwą. Caly czas mam lekko rozchylone zęby jeśli można to tak nazwać.
Proszę o poradę i sugestię co to może być i do jakiego jeszcze lekarza się udać.