Co może znaczyć ten szum uszny?
Rok temu miałem zapalenie ucha wywołane kąpielami w basenach mineralnych - siarkowych na Węgzech (wymyłem florę ucha nieodpowiedzialnie sobie nurkując). Towarzyszyły mu raz pojawiąjące się a raz znikające szumy w uchu. Dodatkowo w tym okresie sporo jeździłem na motorze, co mogło pogarszać stan ucha (zatok?). Zapalenie ucha leczone było antybiotykiem miejscowym i trwało w sumie kilka tygodni. Laryngolog przepisał oprócz tego Cinnarizinum i przeciwzapalny Metindol Retard. Zapalenie minęło w końcu, ale od października 2019 roku towarzyszy mi szum w lewym uchu już na stałe. Nasila się on w pozycji leżącej oraz w okresach przeziębień czy ogólnych infekcji. Badanie posiewowe w zimie wykazało średni poziom gronkowca złocistego. Lekarz zapisał krople z jonami srebra, mówiąc, że obecność gronkowca jest zjawiskiem naturalnym. Szum nie jest zbyt dokuczliwy, przypomina raczej nasilony szum fizjologiczny, słyszę go bardziej w pomieszczeniach zamkniętych, na powietrzu jest zagłuszany przez dźwięki otoczenia. Jest jednostajny, przypomina pisk ładowarki telefonu komórkowego. Szum zwiększa się, gdy zacisnę żuchwę oraz zmienia swoje nasilenie i ton tylko wtedy, gdy ruszam szczęką do "ustawień granicznych". Nie jest zależny od wysiłku fizycznego (nie jest skorelowany z rytmem serca, czy ciśnieniem). Szczególnie słyszalny w ciszy. Dodam, że jesienią 2019 roku miałem też zabieg stomatologiczny (wypełnienie jednego z tylnich zębów). Mam pracę siedzącą przed komputerem i bóle na odcinku szyjnym. Po pracy zawodowej zajmuję się często ciężką pracą fizyczną - bardzo dużo podnoszę ciężkich przedmiotów przy prowadzeniu gospodarstwa, często boli mnie z tej racji kręgosłup na różnych odcinkach. Pozdrawiam.
Piotr 44.