Co robić z tym pogorszeniem się słuchu?
Doświadczam aktualnie epizodu nagłego pogorszenia słuchu z bardzo silnymi szumami w formie dzwonienia i dudniącego pogłosu wzbudzajacego się wraz ze wszystkimi dźwiękami otoczenia częściowo je zagłuszając. Niestety mój problem polega na tym, że pogorszenie występuje w częstotliwościach, które laryngologia uznaje za mało istotne, czyli poniżej 250 Hz. Dlatego w szpitalu po uznaniu słuchu za prawidłowy odesłano mnie z receptą na Betaserc (który zgłaszałam swoją drogą przy przyjęciu jako lek wywołujący u mnie reakcję alergiczną). Niedosłuch jestem w stanie stwierdzić samodzielnie, ponieważ mam od dłuższego czasu pogorszenie słuchu w niskich częstotliwościach w lewym uchu, a uchem prawym, w którym obecnie jest problem normalnie słyszałam niskie dźwięki, których zwykle lewym uchem nie słyszę prawie w ogóle albo bardzo słabo, natomiast w tym momencie podobne dźwięki prawym słyszę nawet trochę gorzej. Mój chłopak patrzył na mnie z niedowierzaniem kiedy nie usłyszałam telefonu wibrującego na stole 3 metry od mojej głowy, co normalnie nie miałoby miejsca. Jest również przesunięcie odbioru częstotliwości w prawym uchu od około 800 Hz w dół (słyszę je jako niższe niż uchem lewym, niektóre jako podwójne -pojawia się jakaś dodatkowa harmoniczna). To również sprawdzałam samodzielnie puszczając sobie zamiennie tony proste na słuchawkach. Co można zrobić w tej sytuacji? W tym momencie mój stan jest dla mnie trudny do zniesienia, ciężko mi rozmawiać z więcej niż jedną osobą, bo przy tych zniekształceniach słabo dociera do mnie to co ludzie mówią, no i generalnie odbiór dźwięków otoczenia drastycznie się zmienił.