Czy ból psychosomatyczny może być tak umiejscowiony?
Dzień Dobry. Moje pytanie dotyczy bólu psychosomatycznego. Od dłuższego czasu uskarżam się na ból biodra który promieniuje aż do kolana. Ból jest przewlekły, w zasadzie nie zdarza się aby zupełnie ustąpił, są za to momenty gdy staje się nie do wytrzymania. Bóle poprzedziło powiększenie węzłów chłonnych w pachwinie dlatego lekarz skierował mnie wtedy do szpitala. W szpitalu zrobiono mi RTG stawu biodrowego i kości udowej z którego wynikało że mam zawał kostny i powolne złamanie kości udowej, trafiłam wtedy do ortopedy który zlecił rezonans i stawu biodrowego i kości udowej z którego to znów wynikało że wszystko jest w normie. Reumatolog wykluczył pochodzenie reumatyczne. Skoro więc badania z krwi i obrazowe (poza RTG) wychodzą dobrze jestem przygotowana że prędzej czy później lekarz zasugeruje że to ból psychosomatyczny.. lecz od ostatniego rezonansu minął już prawie rok a ja czuję że jest dużo gorzej bo w międzyczasie staw zaczął mi strasznie strzelać, chrupać nawet przy najmniejszym ruchu głośne nieprzyjemne strzelanie, spory dyskomfort podczas chodzenia, z bardziej zaawansowanych aktywności byłam zmuszona zrezygnować.
W tym miejscu właśnie zmierzam do pytania: czy ból psychosomatyczny może być tak umiejscowiony i może w ten sposób uprzykrzać życie? Co do samego bólu czytałam że jest uporczywy i to by się zgadzało ale czy może się objawiać strzelaniem stawu? I na koniec: czy ból psychosomatyczny może zniszczyć staw/kość? Z góry Bardzo Dziękuję.