Czy ciąża w opisanym przypadku jest możliwa?
Witam. Mam chyba ciążę urojoną.
Chodzi o to, że mam objawy ciążowe, a ciąża w tym wypadku wydaje się być nonsensem...
Pierwszy dzień ostatniej miesiączki przypada na 4 stycznia. Zakończyła się 8 stycznia.. miesiączki mam regularne. Przeciętnie 28 dni.
11 stycznia 'baraszkowalam' z narzeczonym. Nie było stosunku, jednakże poinformował mnie, że włożył mi palec na którym mogła znajdować się sperma...aczkolwiek podobno wytarł te palce.
13 stycznia odbył się stosunek, ale z zabezpieczeniem. Dokładnie sprawdzamy po kwzdym stosunku czy prezerwatywa nie pękła i tym razem również to sprawdziliśmy.
Teoretycznie owulacja przypadała 18-19 stycznia. Zaobserwowałam wtedy wzrost temperatury do 37 stopni. Bolały mnie też bardzo piersi i lekko podbrzusze. Jednakże śluz był zbyt gesty i zbyt biały... nie przypominał śluzu płodnego..
Przez ten jego palec zaczęłam się stresować, że mogłam zajść w ciążę. Mimo że było to 6,7 dni przed owulacja... Od soboty boli mnie głowa, mam lekkie bóle w podbrzuszu, piersi także mnie bolą... W dodatku niemalże non stop mam mdłości.
Mój stres wynika, że tego że ciąża w tym momencie nie jest mi na "rękę" ponieważ niedługo będę miała badania do służb mundurowych i niestety ciąża wyklucza z rekrutacji... przez to strasznie się stresuje. Rok walczyłam o tą pracę i boje się że przez naszą nieodpowiedzialność mogę odpaść.
Dodam, że jestem posiadaczką macicy dwudrożnej i kiedyś ginekolog poinformował mnie, że możliwe będą problemy z zapłodnieniem, co też przyprawia mnie o dreszcze bo nie wyobrażam sobie życia bez dzieci.
Czy ciąża w opisanym przypadku jest możliwa? Czy to za wcześnie na jakiekolwiek objawy?? Skąd ten ból piersi po owulacjii, ból brzucha i mdłości? Możliwe że wbiłam sobie do głowy ciążę i mój organizm mnie oszukuje? Czy może to zespół napięcia miesiaczkowego, ponieważ miesiączka powinna się pojawić za ok 8 dni?