Czy faza lutealna jest za krótka?
Dzień dobry!
Zastanawiam się, co się dzieje z moi ciałem. W styczniu odstawiłam tabletki, od lipca staram się o dziecko. Do października wszystko było w porządku, cykle równe, ok. 31-dniowe. W październiku cykl z niewiadomych przyczyn trwał 36(!) dni, gdy okres nadszedł, był bardzo bolesny.
Zaczęłam prowadzić kartę cyklu i mierzenie temperatury. Niby wszystko było ok, ok. 17 dnia miałam owulację (był skok temperatury). Teraz jest 27 dzień cyklu, ja zaczęłam delikatnie plamić.
Nie wiem teraz, czy to początek okresu? Jeśli tak, to czy mam zacząć się martwić, bo to by oznaczało, że moja faza lutealna trwa 9 dni. To chyba za krótko? Czy może pierwszy dzień okresu to pierwszy dzień krwawienia? Ale co by wtedy oznaczało to plamienie?
Dodam, że nadal mam podwyższoną temperaturę (to 9 dzień podwyższonej temperatury). Czy po jednym miesiącu obserwacji mogę wyrokować o długości faz? Słyszałam, że faza lutealna jest zawsze stała.
Liczę bardzo na odpowiedź.
Pozdrawiam,
Ania