Czy infekcja wirusowa może tak długo trwać?
Dzien dobry.Moj 6-cio letni synek cierpi z powodu bolow glowy i brzuszka.Zaczelo sie 2 tygodnie temu od telefonu ze szkoly.Mial temperature,bolala go glowa i brzuszek.Nastepnego dnia goraczka przeszla,ale wymiotowal i mial rozwolnienie.Po 3 dniach poprawilo sie i wrocil do szkoly,ale na krotko bo znow wrocily bóle.Wlasciwie codziennie wspomina ze boli go brzuszek i glowa.Brzuch boli w oklicy pepka.Do tego czesto mu sie odbija i ma gazy.Mowi ze czuje jakby"mial piane w brzuchu i rzygi i gluty w gardle"-to jego cytat.Od kilku dni nasilil sie bol glowy i nie bardzo pomagaja mu leki p.bolowe.Z badan mial robione USG,podstawowe badnie moczu oraz test na lamblie i pasozyty z kalu.Wyniki w normie,oprocz tego ze bardzo zagazowane ma jelita.Mamy skierowanie na badanie krwi,ale dopiero na styczen-w Anglii takie sa terminy niestety...
Jesli chodzi o apetyt to albo nic je albo ma napady glodu na zmiane.Noce przesypia bez budzenia.Rozwolnienia juz nie ma,ale kilka razy zrobil bardzo jasne kupy-nie biale,ale bardzo jasno-zolte.Lekarze (bylismy u dwoch-w tym jeden raz na pogotowiu) badail mu brzuszek,sprawdziil oczy,uszy,osluchali stetoskopem,sprawdzili odruchy typu "dotknij palcem czubek nosa" i tez wszystko ok.Oboje stwierdzili ze to jakis wirus i trzeba przeczekac.Tylko dlaczego to trwa tak dlugo??
Dodam jeszcze ze na brzuszek on skarzyl sie juz duzo wczesniej,ale byly to dolegliwosci sporadyczne i trwaly krotko.
Martwie sie bo synek cierpi,a ja nie wiem jak mu pomoc...Omija go szkola,imprezy urodzinowe,zabawa z dziecmi:(
Czy infekcja wirusowa naprade moze trwac tak dlugo?To juz prawie 2 tygodnie.