Czy jedynym "lekiem" jest po prostu zbicie tego TSH?
Witam, mniej więcej od 8 miesięcy choruję na niedoczynność tarczycy - TSH 4,65. Od tego czasu to, co dzieje się z moimi włosami, to jakaś tragedia... :( Wypadają, są strasznie łamliwe, kruszą się... Dbam o nie, jak tylko mogę - wcierki, maski, odżywki, suplementuję tabletkami Merz Special, jednak brak efektów i pogarszający się stan włosów mnie już dobija... Co jeszcze mogę zrobić? Czy jedynym "lekiem" jest po prostu zbicie tego TSH na niższe numerki? Jestem bezsilna...