Czy martwić się takim krwawieniem w ciąży?
Witam... Jestem w rozsypce...
Jestem w piątym ( kilka dni) tygodniu ciąży (zrobiłam test i lekarz potwierdził to później na pierwszej wizycie).Do wczoraj było wszystko w porządku aż wieczorem po wizycie w toalecie zauważyłam jasno różowe delikatne plamienie, ze strachu natychmiast pojechałam do szpitala. W szpitalu (najprawdopodobniej na przestarzałym sprzęcie) powiedziano mi, ze ciąży nie ma i nic nie wskazuje na to żebym w tej ciąży była!
Musiałam im to oznajmić, ponieważ Pani doktor myślała, ze przyjeżdżam do niej z miesiączką... Po badaniach odesłali mnie do domu twierdząc, ze wszystko jest w porządku. Utrzymywało się to do nocy lecz później pojawiło się dość mocne krwawienie... Rano było jeszcze gorzej, widziałam dosłownie gęsty, lejący się ze mnie strumień. Natychmiast udałam się do swojego ginekologa. Ten z kolei powiedział mi, ze w ciąży nie jest to rzadki objaw i zrobił mi dopochwowe USG. Pan doktor z kolei stwierdził, że ciąża jest i pęcherzyk tez widzi ale bardzo maly jak to we wczesnej ciąży. Wypisał mi progesteron i kazał przyjść za dwa dni na wizytę kontrolną. Czuję delikatny ból po prawej stronie i z tyłu pleców (jak typowy ból przy miesiączce). Jestem przerażona, ponieważ rok temu już miałam podobnie. Byłam w 8 tygodniu ciąży i również pojawiły się bardzo obfite krawienia, a za kilka dni poroniłam...Boje się, ze i tym razem może do tego dojść... Czy mam się czym martwić? Dlaczego się tak dzieje? Co, jeśli na dzisiejszej wizycie ten pęcherzyk jeszcze był, a jutro może już go nie być? Czy mogę zrobić coś jeszcze? Dodam, ze biorę wszystkie potrzebne witaminy i odżywiam się jak trzeba...