Czy moje objawy mogą mieć podłoże nerwowe?
Witam
Mam od paru lat dziwny problem z ktorym nie potrafie sobie poradzic. Chodzi o to ze pewne sytuacje ktore czasami przytrafiaja mi sie w ciagu dnia uniemozliwiaja mi dalsze normalne funkcjonowanie do konca tego dnia. Mam wtedy jakas blokade i nie moge normalnie spedzic juz dnia i czekam jedynie na wieczor az bede mogl isc spac zeby obudzic sie nastepnego dnia i zaczac nowy dzien. Sytuacje o ktorych pisze to np. spotkanie gdzies na ulicy kogos kogo nie lubie, wizyta na cmentarzu, przejazd samochodem inna trasa niz zwykle (w uproszczeniu), sen w nocy w ktorym pojawia sie "nie odpowiednia" osoba potrafi mi zmarnowac caly dzien, jakas sprawa do zalatwienia w miejscu/okolicy ktora z jakiegos powodu mi nie pasuje np. wizyta u lekarza (jak trzeba to do tego lekarza ide ale licze sie z tym ze przez to bede mial zmarnowany dzien chociaz teraz juz zmienilem przychodnie wiec nie ma problemu) i jeszcze pewnie troche takich dziwnych rzeczy by sie znalazlo ktore teraz nie przychodza mi do glowy. Najgorzej jak przytrafi mi sie cos na poczatku dnia bo wtedy caly dzien potrafie przesiedziec praktycznie nic nie robiac w oczekiwaniu na koniec dnia. Dodatkowo staram sie takich sytuacji unikac za wszelka cene wiec znacznie utrudnia mi to funkcjonowanie. Czy to jest jakis rodzaj nerwicy ?