Czy PCOS i niedoczynność tarczycy może powodować zaburzenia miesiączki?
Witam, mój problem wygląda następująco. Od zawsze miałam problemy z zatrzymywaniem się okresu. Raz był raz nie. Lekarz uznał że weglug niego to pcos. Brałam duphaston, matformine ale to drugie z uwagi na skutki uboczne odstawiłam. Po odpuszczeniu zaszłam w 2016 r. W ciaże która obumarła, mialam zabieg. Kotrola okej usg okej beta tez.. No i okresy raz byly raz nie czasem wywolywane. Leczenia prócz objawowego nie podjęłam, psychicznie nie czułam siły. I teraz we wrześniu miałam okres potem nic. Okej się czuje ale okresu brak. Pojawił o się lekkie krwawienie w styczniu które płynnie zmieniło się w plamienie które trwało do połowy lutego. Teraz 4 dni temu pojawiło się znowu lekkie krwawienie. Nie mialam typowego silnego pms procz leciutkiego cmienia bokow piersi i ogromnych nerwów i niedoskonałości na brodzie ktorych nigdy nie miewam. Marwie sie czy to krwawienie to okres czy raczej cos powaznego. Kiefys mialam torbiel czynnosciowa ale zniknela sama po cyklu z duphastonem wiec to mnie nie martwi, bo nawet nie mam cmienia brzucha ale to dlugie plamienie, teraz krwawienie. Czy to może być okres? Do lekarza rzecz jasna sie wybiore. Chwilwo mam z tym problem z powodow prywatnych ale pojde. Tylko potrzebuje rady. Czy pcos i podejrzenie niedoczynnosci tarczcy moze skutkować takimi sytuacjami.