Czy poronienie mogło być spowodowane nadżerką i skąd ból w podbrzuszu i po stronie jajników?
Witam!
Bardzo zależy mi na odpowiedzi, ponieważ obecnie nie jestem w kraju, a tu opieka ginekologiczna jest na bardzo niskim poziomie. Straciłam dziecko w 7 tyg ciąży, była to ciąża obumarła i dowiedziałam się o tym w 12 tyg. Poroniłam naturalnie, a 2 usg zrobione później wskazują, że wszystko samo się wyczyściło. Było to 5 tyg temu. Miałam już okres w zeszłym tyg., jednak po jego zakończeniu zaczęłam odczuwać bóle w okolicach macicy i jajników. Są to bóle klujące i ciągnące. Dodam, że stwierdzona u mnie nadżerkę i infekcje, która została leczona antybiotykami. Wczoraj byłam w przychodni i wysłano mnie do szpitala na oddział ginekologiczny lecz pani ginekolog nie była zbyt chętna mi pomóc. Po badaniu i rozmowie ze mną stwierdziła, że wszystko jest w porządku. Nie ma żadnych niepokojących upławów i owszem jest nadżerka, ale nie trzeba jej leczyć.
Chciałabym ponownie starać się o dziecko lecz bardzo niepokoją mnie te bóle. Czy to normalne po poronieniu, które miało miejsce 5 tyg. temu? Czy to nadżerka może mieć na to wpływ? Cytologię miałam w sierpniu zeszłego roku. Była normalna. Czy powinnam udać się prywatnie do polskiego ginekologa, czy mogę zaufać tutejszej opiece lekarskiej?