Czy przewlekły katar jest objawem alergii?
Wszystko się zaczęło pod koniec października. Do tej pory nie możemy doleczyć się z katarku. To jest katar, który nie spływa. Jest gęsty i siedzi w środku. Ciężko w ogóle cokolwiek odciągnąć zarówno po inhalacji jak i po soli fizjologicznej w sprayu. Raczej jest biały gęsty. Lekarz synka traktuje to coś jako normę u małych dzieci. Dostawał leki rozrzedzające wydzielinę.Troszkę rozrzedzał, ale tego nie można brać non stop. Nie ma gorączki ani żadnych innych objawów. Czasem tylko rano ma mały kaszel. To wtedy daje mu lek wykrztuśny. Myślałam, że mamy za suche powietrza. Kupiliśmy tydzień temu nawilżacz, lecz to nie to, bo brak poprawy. Dostawał też jakiś czas leki histaminowe na alergię, ale przestałam podawać, bo brak jakiejkolwiek poprawy. Zresztą zgodnie z zaleceniem lekarza podawałam go tylko wieczorem. Mamy w domu psa i kota. Ale my z mężem nie jesteśmy alergikami. Znaczy się ja mam niewielką alergię na wełnę i jakąś pleśń. W sumie to bym się tak nie martwiła, gdyby nie to, że co jakiś czas jest po prostu gorzej. Dziś znowu ma zawaloną krtań, aż w nocy ciężko mu się oddychało. W dodatku dzisiaj w nocy zwymiotował (to się zdarzyło pierwszy raz). Szczęście, że akurat był z nami i nie spaliśmy. Ciężko nawet stwierdzić czy zwiększony katar to ciągle to samo, czy to coś nowego. Ostatnio też miał zawaloną krtań, po czym po podaniu leków przeszło, ale grający nosek pozostał. Byliśmy na badaniach i podstawowe badania krwi i moczu są w normie.