Czy psycholog może w tej sytuacji pomóc babci?
Babcia (80 lat) jest ponad miesiąc po rozległym udarze. Wcześniej bardzo sprawna i energiczna kobieta. Ruchowo jest bardzo dobrze, sama chodzi, ubiera się, zaczyna samodzielnie jeść itd. Jednak od strony emocjonalnej oraz umyslowej jest źle. Nie mówi, rozumiemy co 10 słowo reszta jest niewyraźna. Nie chcę współpracować z fizjoterapeutą, z logopedą czasami współpracuje czasami nie. Z każdym dniem staje się coraz bardziej zobojętniała, ma wybuchy płaczu, złości, brak chęci do wszystkiego. Odmawia wykonywania czynności, o które prosi ja rodzina typu wejście pod prysznic. Nie wiemy czy nas rozumie, niektóre jej zachowania swiadczą o tym, że nie do końca wie co robi i nie do końca jest sprawna umysłowo. Podejrzewam, że zaczyna mieć depresję, nie cieszy jej już nic(wcześniej reagowała uśmiechem na zdjęcia prawnuków itd, teraz są jej obojętne). Czy psycholog może pomóc babci, która może mieć depresję? Pytam pod kątem jej stanu umyslowego- w większości można mówić coś do babci, a ona i tak robi swoje - bez przerwy mówi (bełkot), coś pokazuje i zachowuje się jakby nas nie rozumiała. Czy w takim przypadku psycholog pomoże? Z góry dziękuję za odpowiedź