Czy sok z cytryny pomaga na drożdżycę?
Witam! Leczę się na drożdżycę układu pokarmowego (candida a) i twarzy (obfity wzrost candidy sp i aspergilus niger). Po przejściu na dietę i zaczęciu stosowania kuracji, mam wrażenie jakbym wsadził kij w mrowisko. Czy to jest normalne przy leczeniu tego rodzaju grzybicy? Ponieważ na twarzy wychodzą wszystkie plamy (wcześniej zdecydowana większość ich nie była w ogóle widoczna), łuszczą się, ale ogólnie wygląda na to, że coraz więcej tych plam zaczyna reagować i też brać udział w tej reakcji. Czy to jest w ogóle pozytywna reakcja? Natomiast na języku też wydaje się, że przynajmniej przez te 1/3 dnia, to jakby jakaś bitwa się odgrywała... Inne moje obawy, to swędzenie całego ciała, pod pachami, ale najczęściej w miejscach intymnych (np. na penisie), pachwiny, część pośladków. Dodam, że przed kuracją jedyne objawy to biały język i swędząca twarz (szczególnie na drugi dzień po znacznym spożyciu alkoholu!), dzięki której zresztą się dowiedziałem o zainfekowaniu mojego organizmu candidą. Twarz dodatkowo smaruję 2x dzienne clotrimasolem, ale znajomy mi polecił wyciskać sok z cytryny i chociaż raz dziennie smarować nim twarz. I czy ten sok z cytryny rzeczywiście zadziała na twarz i grzybki? Oraz czy mogę go połączyć z clotrimasolem? Pozdrawiam!