Czy takie zapalenie węzłów chłonnych może jakoś nawracać?
W lipcu czułam ciągle jakbym miała kamień w żołądku, cały czas mi się odbijało, zmienił się rytm wypróżnień, cały czas mi było ciężko po jedzeniu, bolało mnie w górnej części brzucha. Usłyszałam, że mam dyspepsję (niestrawność) czynnościową. Brałam leki i rozpoczęłam dietę lekkostrawną - przeszło mi uczucie "kamienia" w żołądku, lecz inne objawy pozostały, chociaż mniej natężone. Jednak we wrześniu miałam silne bóle z prawej strony podbrzusza, opóźnienia miesiączki, wymioty. Dostałam skierowanie na SOR, ponieważ lekarz podejrzewał u mnie zapalenie wyrostka robaczkowego. W szpitalu miałam wykonane USG brzucha i USG dopochwowe. Ani jedno, ani drugie badanie nie wykazało nic niepokojącego. Chirurg ogólny stwierdził jednak, że to zapalenie węzłów chłonnych krezki. Dostałam antybiotyk (augumentin), który faktycznie mi pomógł na zapalenie. Miałam jednak po nim dwa razy kandydozę pochwy. Jednak, w ostatnim czasie znowu często odczuwam ból w miejscu, w którym miałam zapalenie. Boli mnie bardzo brzuch z prawej strony, czasem też z lewej (ale rzadziej). Odbija mi się, mam uczucie ciężkości po jedzeniu, częste migreny. Czy takie zapalenie węzłów chłonnych może jakoś nawracać?
