Czy to guz piersi? Sama nie wiem...

Mam 15 lat i wyczułam coś w prawej piersi (tak na górze, niestety, taki jakiś podłużny ). Podobnym do innych w opisie. Trochę się boję, ale myślę, czytając o tym dużo, ze jestem może trochę za młoda? Nie wiem... Chciałabym, aby ktoś mi doradził, co mam zrobić ;)

KOBIETA, 15 LAT ponad rok temu

Witaj!

W Twoim wieku piersi ulegają ciągłym przemianom, a ich budowa nie jest jednorodna. Prawidłowe gruczoły piersiowe mogą być wyczuwalne w postaci rozmaitych zgrubień. Tak więc nie ma powodów do niepokoju.

Pozdrawiam serdecznie

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Sama nie wiem, co mi jest

Mam 21 lat i jestem studentką. Moje życie dawno już było puste, smutne i mało ciekawe. Od kiedy pamiętam zawsze byłam na uboczu grupy/klasy. Brakowało mi przyjaciół i ludzi dookoła siebie... czasem może miałam 1-2 koleżanki. W wieku 16 lat miałam zaburzenia jedzenia - odchudzanie się i wówczas ciągle czułam pustkę, smutek, osamotnienie, częstą płaczliwość... nawet ze wszystkimi już pourywałam kontakty, byłam przykra i niemiła... Potem idąc do liceum, weszłam do jednej paczki, której się naraziłam i oni mnie sprzedali i tępili, przez co musiałam zmienić szkołę, ale i tam niewiele lepiej... zwracałam na siebie uwagę dziwnymi zachowaniami... nie lubili mnie. W domu ciągle żyję pod kloszem, brat jest dla mnie często niemiły, rodzice są nadopiekuńczy, a babcia bywa nieprzyjemna i wredna... Ciągle nie mogę znaleźć sobie miejsca. Miłości też nie szukam, bo uważam, że byłby to dla mnie dodatkowy obowiązek, a za mąż wychodzić nie chcę, bo uważam iż małżeństwo i nowa rodzina to bagno, w które za bardzo jest się całe życie uwikłanym. Często miewam dołki, gdyż widzę bezsens mego życia, tnę się żyletką bądź łykam większe ilości A*** i I*** ZATOKI dla lepszego samopoczucia. Często w nocy źle sypiam i mam natręctwa myśli. Wielu znajomych się ode mnie odwróciło. Natomiast bardzo lubię dzieci - mam z okolicy zaprzyjaźnione 7-12-latki, z którymi nieraz się spotykam, rozmawiam, bawię się... i wtedy czuję się trochę lepiej - nie wiem, czy to normalne w tym wieku. Chciałbym również się wyprowadzić z domu, ale nie mam jak i dokąd... Widzę, że w moim życiu popełniałam same błędy, nic dobrego, zawsze była pustka. Bardzo boję się odrzucenia przez ludzi.... ale mimo to wchodzę w głębokie relacje z ludźmi i opowiadam im o sobie, często ubarwiając rzeczywistość, bo lubię gdy ktoś nade mną się lituje. Czuję, że w życiu nie spotka mnie nic dobrego, jestem skazana na wieczną pustkę:( Mam też drżenie rąk, gryzę paznokcie, palę papierosy, często chodzę zestresowana, denerwuje mnie wszystko i ludzie też... czasem chciałabym przyćpać.... Myślałam, żeby kiedyś popełnić samobójstwo za jakiś czas, choć z drugiej strony boję się tego... i też szkoda mi rodziny, bo stałoby się tu piekło i źle by o mnie mówili... Czuję się samotnie, a nie z każdym mogę mówić o takich sprawach... sama nie wiem, co mam robić, pomóżcie!!!

KOBIETA, 21 LAT ponad rok temu
Mgr Joanna Żur-Teper
60 poziom zaufania

Witam,
najlepszym wyjściem w tej sytuacji byłaby wizyta u lekarza psychiatry. Objawy, które opisujesz, są bardzo niepokojące, w szczególności myśli samobójcze oraz samouszkodzenia. Piszesz również o trudnościach w nawiązywaniu, a przede wszystkim w utrzymywaniu dobrych relacji z otoczeniem. Myślę, że tym warto zająć się podczas terapii indywidualnej. Dzięki temu dowiesz się, gdzie leży przyczyna Twoich problemów i jak poprawić relacje z innymi ludźmi.
Myślę, że w Twoim przypadku pomocna mogłaby się okazać również terapia grupowa. Wchodząc do grupy terapeutycznej odkryjesz, że inni również mają problemy, być może podobne do Twoich. Z pewnością zmniejsza to poczucie osamotnienia. W przypadku psychoterapii grupowej inni pacjenci stają się źródłem wiedzy o nas samych. Bardzo pomocne w zrozumieniu własnych zachowań są informacje zwrotne otrzymane od innych uczestników grupy. W grupie będziesz miała okazję uczyć się umiejętności społecznych, które z pewnością będą przydatne w życiu codziennym.
Jednak najpierw powinnaś skorzystać z pomocy psychiatry, do czego gorąco Cię zachęcam. Pamiętaj, że im szybciej rozpoczniesz leczenie, tym szybciej Twój stan ulegnie poprawie. Z bezpłatnej pomocy specjalistów możesz skorzystać w Poradni Zdrowia Psychicznego.
Pozdrawiam serdecznie
 

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Guz w piersi - nie wiem już, co robić?

Mam 37 lat. Około pół roku temu wyczułam w lewej piersi mały guzek, udałam się na badanie USG, jego opis to: Na godzinie 2.00, na głębokości 2 cm obecna zmiana hypoechogeniczna 9 mm z cieniem akustycznym. Zrobioną też miałam biopsję cienkoigłową, której wynik to: Cellulae atypicae versimilitater carcinomatosae mammae et calificationes dispersae. Nie można wykluczyć, że zmiana jest jedynie wewnątrzprzewodowa. Konieczny zabieg operacyjny z badaniem śródoperacyjnym. Z tymi wynikami, ok. miesiąc po ich zrobieniu, poszłam do onkologa. Okazało się, że po biopsji guzek zwiększył się z 9 mm do wielkości 2,5/4 cm. Onkolog powiedział, że na razie go nie usunie, ponieważ jest zbyt duży i operacja mogłaby zdeformować mi pierś. Dał mi skierowanie na rezonans magnetyczny, który będę miała robiony 29 stycznia. Tym czasem mija kolejny miesiąc, a mój guzek wcale się nie zmniejsza, czasami mam nawet wrażenie, że jest jeszcze większy i coraz częściej pobolewa. Nie wiem, co mam o tym myśleć, bardzo proszę o poradę.

KOBIETA, 37 LAT ponad rok temu

Witam serdecznie!

Rezonans magnetyczny cechuje się dużą czułością i swoistością, jeśli o chodzi o różnicowanie zmian w piersiach i prawdą jest, że czasami pozwala zastąpić usunięcie guza. Natomiast dziwię się dlaczego nie skierowano Pani na badanie tzw. biopsją mammotoniczną. Badanie to polega na pobraniu fragmentu tkanki guza (pod kontrolą USG) i dzięki temu pozwala na ocenę histopatologiczną, a nie tylko cytologiczną (gdzie ocenia się same komórki, bez możliwości oceny ich relacji względem siebie w tkance).

Co do wielkości guza, to czy aktualny rozmiar, który Pani podała to rozmiar oceniony palpacyjnie przez onkologa, czy również (jak na początku) w badaniu USG? Pytam, bo czasami istnieje rozbieżność pomiędzy badaniem palpacyjnym a rozmiarem guza w USG (tzn. na USG guz może wyglądać na mniejszy). Może się zatem okazać, że nie było tak istotnej progresji wielkości guza.

Pozdrawiam serdecznie

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty