Czy to normalne, że na podstawie miękkiej macicy lekarz mógł stwierdzić ciążę lub jej brak?
Brak okresu, ponad 2 tygodnie bóle podbrzusza jak na okres, ale okresu brak, z początku twarde podbrzusze. Większe piersi (narzeczony też to zauważył), zawroty głowy (czasami). I temperatura ciała 37,2/37,3, test ciążowy robiłam tydzień temu, wyszedł negatywny.
Dzisiaj wizyta trwała 5 min, poszłam, powiedziałam, że spóźnia mi się okres 16 dni, że brzuch bolał jak na okres, ale okresu brak, że test robiłam tydzień temu, był negatywny, on mówi, czy podejrzewam ciążę, powiedziałam, że tak, ale test wyszedł negatywny. Kazał się położyć, naciskał na brzuch (palce wsadził) tylko i powiedział, że macica miękka...
Przepisał mi L*** i kazał przyjść za 3 tygodnie, hmm poszłam do niego, by powiedział, czy jestem w ciąży, czy jak, a on tylko, że macica miękka, żadnego USG ani nic.
Czy to normalne, że na podstawie miękkiej macicy lekarz mógł stwierdzić ciążę lub jej brak?