Czy wypadanie przedmiotów z rąk może mieć związek ze stwardnieniem rozsianym?
Choruję na stwardnienie rozsiane od ponad trzech lat. Można powiedzieć, że mój stan jest dość dobry, bo na co dzień dokuczają mi tylko problemy z chronicznym zmęczeniem, pamięcią poznawczą, mam oczopląs od czasu diagnozy, a raz na jakiś czas jakieś drętwienia czy skurcze mięśni. Problem leży w tym, że od trzech dni wypadają mi przedmioty z rąk, nie wiem dlaczego. Trzymam coś w dłoni i w pewnym momencie nieumyślnie to puszczam (dziś była sytuacja, że trzymałam budzik w ręce i w pewnym momencie go po prostu upuściłam tak, jakbym go za słabo trzymała, a wydawało mi się, że trzymam go normalnie. Tak jest właśnie ze wszystkim co robię od 3 dni). Z tego powodu zepsułam, wysypałam i rozlałam już kilka rzeczy (to wszystko w przeciągu 3 dni). Ogólnie nie drżą mi ręce przy trzymaniu przedmiotów ani nic z tych rzeczy. Możliwe, że ma to związek z moją chorobą? Nie zwracałabym na to uwagi gdyby wydarzyło się to sporadycznie, ale tak jest cały czas i nawet osoby z boku to zauważają i pytają co mi jest.
