Czy zapalenie prostaty to poważna sprawa?
Witam, mam 25 lat i następujący problem: w mojej spermie pojawiła się krew, pomyślałem, że mógł to być jednorazowy taki przypadek, regularnie ćwiczę (nie są to bardzo forsowne ćwiczenia na siłowni, ale systematycznie robię sporo pompek i intensywnie ćwiczę mięśnie brzucha) i po fakcie skojarzyłem, że kiedyś w trakcie ćwiczeń miałem w dole brzucha po prawej stronie dość intensywny ból. Pomyślałem, że może wtedy pękło jakieś naczynko i stąd ta krew w spermie (dodatkowo poszukałem trochę informacji o witaminach i zakupiłem profilaktycznie witaminę E, cynk oraz selen, wyczytałem, że większość selenu znajduje się w jądrach i wydalany jest wraz ze spermą, zrobiłem sobie 2-miesięczną kurację). Przy następnym wytrysku w spermie były takie czerwonawe grudki, jakby skrzepnięta krew, było ich dosyć sporo i przy wytrysku poczułem delikatny ucisk jądra, wtedy się przestraszyłem i dość poważnie zaniepokoiłem:-( Myślałem, że to może pozostałości z wcześniejszej krwi, ostatnie dwa wytryski były już w porządku, grudek prawie nie było, no może dosłownie jakieś 2-3 maleńkie ciemne kropeczki (inne niż wcześniejsze grudki), ale mimo wszystko udałem się do urologa, bałem się że może jest coś nie tak z moimi jądrami, zrobiłem także badanie ogólne moczu i wyniki były w porządku. Lekarz zaraz po rzuceniu okiem na USG prostaty na monitorze powiedział, że mam zapalenie prostaty i gruczoł jest poważnie powiększony (wymiary: V = 27,2 ml, D3 = 41,1 mm, D2 = 42,2 mm, D3 = 29,9 mm), na USG jądra były w porządku, lekarz zrobił także badanie per rectum, podczas którego odczuwałem ból (ale badanie to miałem robione po raz pierwszy, a ból podczas tego badania chyba jest jakiś zawsze?). Po tym badaniu urolog stwierdził, że jednak nie jest tak źle, jak przypuszczał, nigdy bym się nie spodziewał, że te moje problemy związane są z zapaleniem prostaty, zwłaszcza, że obecnie nie mam już żadnych objawów (lekarz powiedział, że zapalenie może przebiegać bezobjawowo). Przepisał mi antybiotyk i czopki oraz tabletki ziołowo-witaminowe, ale zaznaczył, że można to zapalenie potraktować bezinwazyjnymi zabiegami laserowymi, gdyż takie zapalenie może powracać, a po laserach gruczoł będzie wzmocniony, itd. Oto moje pytania: - Czy samo leczenie farmakologiczne antybiotykiem nie wystarczy? - Czy zazwyczaj jest duża skuteczność takiego leczenia? - Czy rzeczywiście wymiary z USG mojego gruczołu są poważnie powiększone? Chciałbym także się poradzić: - Czy takie zapalenie to poważna sprawa, czy jest to może w dzisiejszych czasach dość powszechna dolegliwość i nie ma się czym zamartwiać? - Czy nie wyleczone zapalenie może prowadzić do czegoś bardzo poważnego? - Czy takie zapalenie prostaty jest wywołane przez jakieś bakterie? - Czy należy wykonać takie badanie jak posiew moczu, aby ustalić jakie to bakterie (urolog powiedział, że nie)? - Czy jeżeli za zapalenie odpowiadają bakterie, to w przypadku, gdy uprawiałem przypadkowy seks po francusku bez zabezpieczenia (byłem osobą bierną), to czy mogłem od partnerki zarazić się tymi bakteriami, a czy teraz podczas miłości francuskiej mógłbym tymi bakteriami zarazić kobietę z którą miałbym kontakt? Bardzo się rozpisałem i zadałem sporo pytań, ale cała ta sprawa mnie niepokoi, gdyż nigdy wcześniej nie miałem żadnych kłopotów z tymi sprawami:-( Dlatego chciałbym jak najlepiej zorientować się w temacie, byłbym bardzo wdzięczny za odpowiedzi:-). Jeszcze raz bardzo, bardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam:-)