Dlaczego mam problemy z uszami?

Dzień dobry, zwracam się do Państwa z problemem z szumami usznymi, pozwolę sobie streścić moją historię... . Jestem kobietą, 28 lat, waga prawidłowa (58kg, 165cm), ćwiczę i odchudzam się (dieta ok. 1200-1500 kcal). Do listopada 2018 r. nigdy nie miałam problemów z uszami - wtedy to złapałam straszne zapalenie gardła, kompletnie straciłam głos, czułam się fatalnie jak nigdy. Dodatkowo w pewnym momencie prawy kanał słuchowy uległ znacznemu zwężeniu, pogorszeniu uległ słuch w tym uchu, a pewnej nocy usłyszałam w nim "pyknięcie" i niesamowitą ulgę, potem to ucho było lekko wilgotne. Laryngolog stwierdził zapalenie błony bębenkowej, brałam klacid. W trakcie leczenia zaczęło pojawiać się i znikać szumienie, po zakończonej kuracji szum pozostał. Był to cichy jednostajny szum, przywykłam do niego, ale na wiosnę 2019 r. udałam się do innego laryngologa pociągnąć temat. Tympanometria, audiogram i próba webera wyszły idealnie, larynogolog stwierdził, że może to osteoskleroza i mam się zjawić za rok. Raz jakoś na jesieni 2019 r. podczas intensywnego aerobiku nagle przeszywająco ukłuło mnie prawe ucho, jak wbijany gwóźdź, po kilkunastu sekundach ból zniknął. Szum cały czas jednostajnie się utrzymywał od tej infekcji z 2018 r. Przechodząc do obecnego problemu - 9 i 10 maja 2020 r. pracowałam w ogrodzie bez czapki i ciepłego ubrania, wiał wiatr, już pierwszego dnia poczułam się lekko podziębiona, ale następnego dnia kontynuowałam prace - nagle podczas intensywnego koszenia zaczęło mnie delikatnie kłuć w prawe ucho. Natychmiast przerwałam prace i poszłam grzać się do domu - w nocy złapał mnie na chwilę bardzo uporczywy wręcz duszący kaszel, miałam lekko zaczerwienione gardło. 11 i 12 maja miałam uczucie ściskania, jakby wciągnięcia obu bębenków, dodatkowo czułam dziwne napięcie podniebienia, czułam się podziębiona, mimo drożnego nosa ciągle miałam uczucie spływania mnóstwa wydzieliny po gardle, brałam dostępne bez recepty leki na przeziębienie, i miałam wrażenie wyczulonego słuchu. Wieczorem 12 maja poczułam przy przechylaniu głowy lekkie przelewanie płynu w prawym uchu, a już 13 maja w dzień nagle mój stały i znany szum się pierwszy raz zmienił, ustąpiło uczucie ściskania na bębenkach i spanikowana umówiłam się na następny dzień do laryngologa - badanie otoskopowe, audiometria, tympanometria i szept z 6m wyszły idealnie, więc laryngolog powiedziała, że szukam choroby. W nocy z 14 na 15 maja miałam dosłownie wycie dzwonów kościelnych w uszach, które wyciszyło się rano po obudzeniu. Ponieważ przez weekend zmienne natężenie i dźwięki szumów nie dawały mi ani chwili spokoju 18.05 miałam wizytę u innej laryngolog, która po wywiadzie i badaniu otoskopowym stwierdziła, że może to być kwestia zatkanej trąbki słuchowej i przewiania po pracach w ogrodzie - zaleciła wykonywać ćwiczenia Valsalvy (ani razu do tej pory nie udało mi się "kliknąć" prawym uchem). Dodam, że mój tata od dzieciństwa przeszedł wiele zabiegów związanych z niedrożnością trąbki słuchowej i zapaleniem ucha środkowego, więc upiera się, że u mnie to także musi być predyspozycja do niedrożności trąbki słuchowej. 20.05 miałam TK głowy - też wyszło idealnie, mam tylko skrzywioną od dziecka przegrodę nosową. Z powodu ciągle zmiennego szumu, pojawienia się w ubiegłym tygodniu delikatnego przejściowego kłucia najpierw w prawym a potem i lewym uchu, lekkiego przytykania prawego ucha (pojawiła mi się lekka autofonia w prawym uchu) i ciągnięcia w środku lewego, a także delikatnie wilgotnych uszu rano po przebudzeniu, 04.06 udałam się do kolejnego larynogologa (poprzedni ma wolny termin na koniec czerwca) - powtórzony audiogram wyszedł ok (tylko o ile dla lewego ucha obie krzywe idealnie się pokrywają o tyle dla prawego jest rozejście krzywych o 5dB), pierwszy raz robiona próba SISI też super, próba Webera wyszła dwojako (na czubku głowy stroik słyszałam zdecydowanie z prawej strony, a na czole równo w obu uszach - laryngolog stwierdziła, że wynik z czoła jest ważniejszy i że jest ok). Laryngolog poradziła mi w zamian ćwiczeń Valsalvy używanie balonika otovent - niezależnie czy dmucham lewym czy prawym uchem klika mi tylko ucho lewe.... . Poleciła zrobić także badania krwi - ferrytyna <1 ng/ml (Fe, HCT i HGB w normie), WBC 3,95 * 10^3/uL, MONO% 13,4%, reszta wyników w normie, ale mój niepokój zwraca również graniczny wynik EO
KOBIETA, 29 LAT ponad rok temu

Migrenowe bóle głowy a zatoki

Migrenowe zatok nie są często efektem chorób neurologicznych, ale zaburzeń pracy zatok. Obejrzyj film i dowiedz się więcej o zależności między migreną a zatokami.

redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty