Dlaczego moja morfologia tak wygląda?
Mam 26 lat, żadnych chorób w rodzinie poza niedoczynnością tarczycy u babci (mój wynik z marca- prawidłowy). Przez ostatni miesiąc mimo, że czuje się świetnie, brak infekcji moje wyniki morfologiczne pozostawiają dużo do życzenia. Dwa tygodnie temu badanie cytologiczne- idealne, badanie piersi- idealne, indeksacje zębowe- żadne, ciąża- absolutnie nie, badania genetyczne z 26.09- prawidłowe. Mimo to:
09.09- leukocyty 12,7; limfocyty 3,34; pct 0,46; płytki 410.
19.09- gran zasadochłonne 2,7; monocyty 1,8; ob 17; płytki 408; monocyty 0,74; limfocyty 4,65; leukocyty 12,89; gran kwasochłonne 0,61; CRP 14,55.
14.10- leukocyty 12,22; płytki 439; pct 0,47; limfocyty 4,26; mojocyty 0,84; eozynofile 0,56; CRP 13,2.
Od miesiąca na zalecenie hematologa przyjmuję witaminy oraz żelazo. Zdrowo się odżywiam, uprawiam sport. Przyjmuje od dwóch lat tabletki antykoncepcyjne Belara. Nie wiem do jakiego jeszcze lekarza się udać, jakie badania wykonać (wszystko co mogłoby powodować takie wyniki i infekcje zostały przeze mnie wykluczone w badaniach), test COVID-19 negatywne kilkanaście z rzędu w przeciągu miesiąca. Jestem odsyłana od internisty z wiadomością, żeby brać witaminy na odporność i powtórzyć morfologię za miesiąc, tym razem też tak było i wyniki się pogorszyły. Mam jedynie problemy z bardzo mocnymi migrenami, okulistyczne wszystko dobrze (zaćma i jaskra wykluczone, nerwy w porządku), eeg prawidłowe.
Co robić, do kogo się udać? Zastanawiam się nad rezonansem lub petct prywatnie żeby wykluczyć cokolwiek nowotworowego. Nie chce leczyć się sama, ale już na prawdę nie wiem co robić. Przez to nie mogłam podjąć wymarzonej pracy ze względu na brak orzeczenia lekarza medycyny pracy, boje się że znów go nie dostanę ze względu na wyniki. Gdzie szukać pomocy? :(
