Jak długo jeszcze będę brała leki?
Od 7 lat walczę z rakiem. Wycięto guz - 8 cm - odbytnicy. Była radioterapia, operacje, chemia. Teraz guz (na szczęście w porę wycinany) odrasta w tym samym miejscu. Wycinane są te zmiany co 3-6 mies. Jelita już nie funckjonują normalnie po tym wszystkim. Od 5 lat biorę leki na depresję. Jest lepiej, ale nadal mam obniżony nastrój i nadal miewam stany lękowe, w o wiele mniejszym nasileniu i trwają o wiele krócej. Dawniej były napadowe, silne. Dołączyły się jednak stany pobudzenia, czasami niemożność spokojnego usiedzenia - jak dzieci nadpobudliwe:))). Czasami myśli gdzieś gnają, ale raczej rzadko to się zdarza. Dbam o odpowiednią aktywność fizyczną, wypoczynek. Pracuję zawodowo na 1/2 etatu. Jestem zmęczona walką z rakiem i z depresją. Biorę antydepresant z grupy SSRI. Zastanawiam się, czy jest możliwe, żeby tak długo brać lek i nie widzieć rewelacyjnej poprawy nastroju (nie wiem, kiedy ostatnio się czułam radośnie, normalnie). Czy lek może jest źle dobrany? Czy jestem skazana już przy chorobie nowotworowej na depresję? Czy jest prawdą, że nowotworowa choroba powoduje specyficzny rozstrój biochemii organizmu i stąd depresja? Z serdecznymi pozdrowieniami, OJ