Jak interpretować wynik badania tarczycy i czy świadczą one o niedoczynności?
Moje samopoczucie jest okropne brak sił wszystkie objawy pokrywają się mi książkowo z niedoczynnością tarczycy zrobiłam prywatnie badania, lekarz dopiero ma wolny termin 20 listopada, wtedy mam wizytę dlatego pytam tutaj:
TSH mój wynik - 4,70 - norma laboratorium :0,30-4,50 czyli powyżej mi wyszło,
FT3 wg. norm laboratorium mam w normie,
FT4 wg. norm laboratorium tez mam w normie,
AntyTPO mój wynik - 185.56 - norma laboratorium : do 5,31 czyli powyżej normy.
Źle wyszły mi również badania krwi, z których wychodzi pogranicze anemii, jeszcze nie anemia niemniej niedobór żelaza, źle cholesterol podwyższony dość znacznie przy zdrowym odżywianiu, i dość małej masie ciała chociaż ostatnio właśnie waga mi sie podwyższyła pomimo ćwiczeń na siłowni i regularnego biegania od wielu lat. Brak żelaza łączyłabym z dużo bardziej obfitymi miesiączkami przez pierwsze 3 dni miesiączki też objaw , którego wcześniej nie miałam różnica jest znaczna. Wypadanie włosów i ciągle zmęczenie, które doprowadziło ostatnio praktycznie do zaprzestania aktywności fizycznej i nawet towarzyskiej, wychodzę towarzysko jak ktoś zadzwoni i można powiedzieć wyciągnie mnie na siłę z domu.Brak kondycji zauważyli tez inni ludzie np. chodząc po górach ze znajomymi słyszałam ciągle biegasz, i ciągle dyszysz jakbyś nigdzie nie chodziła . Proces zmęczenia nasilał się od paru lat już, pomimo regularnego wysiłku fizycznego moja forma nie fizyczna nie zwiększała się. teraz doszło do tego , ze prawie ciągle śpię.
Czy te moje wyniki wskazują na niedoczynność tarczycy pomimo prawidłowego Tf3 i Tf4, ale z podwyższonym TSH i Anty TPO, obiektywnie nie są to najgorsze wyniki,ale moje objawy, wiadomo każdy organizm jest inny nie dają mi normalnie żyć już?
USG tarczycy zmierzam zrobić podczas wizyty tutaj bym prosiła o wstępna jakąś diagnozę przed 20 listopada.