Jak leczyć infekcję u 12-latka?
Dzien dobry. Syn, 12 lat, od 7 tygodni kaszle mokro, szczegolnie rano, tak do poludnia. Slychac charczenie, jakby flegme, wydzieline. Syn nigdy nie wypluwa wiec nie wiem, jaki jest jej kolor. Potem kaszel sie nieco uspokaja, odkasluje juz mniej, troche na sucho. Noce bez wybudzania. Bylam wiele razy u lekarza rodzinnego i dostalam takie leczenie: na samym poczatku amoksycylina 500 3razy dziennie ( mowilam, ze ten antybiotyk jeszcze nigdy nie pomogl mojemu dziecku ) przez 5 dni i tabletki prednizolone przez 5 dni. Do tego wziewnie salbutamol i clenil modulite. Po 3 dniach braku poprawy dostalismy leki antyhistaminowe, po kolejnych 2 leki na refluks. Po odstawieniu prednizolone syn o malo nie zemdlal. Wszystkie te leki nie daly kompletnie nic. Syn mial wykonane rtg pluc ale musimy czekac na wyniki kilka dni ( mieszkamy w Anglii ), na wykonanie morfologii czekamy juz 2 tygodnie. Aktualnie syn bierze 2 razy atrovent i clenil modulite oraz loratadine i omeprazol.
Zdjecie rtg ( widzialam je przez chwile ) budzi moj niepokoj, bo jedno pluco jest jakby krotsze od drugiego. Czy to swiadczy o zapaleniu pluc?
Dodam jeszcze, ze syn nie mial temperatury ale wciaz ma zatkany nos, psika woda morska, otrivinem, ale nic nie wydmuchuje choc slychac w nosie jakies furczenie.
Czy to moze byc zapalenie pluc czy sa jakies inne przyczyny?
Bardzo sie denerwuje ale do lekarza rodzinnego chodze bez sesnu bo oni tylko zgaduja i dokladaja bezsensownie leki. Teraz musze jeszcze czekac na wyniki rtg i moze bedzie juz cos wiadomo ale do tego czasu chyba sie wykoncze...