Jak mam pomóc mamie chorej na nerwice lękową?

Witam!!! Mam 28 lat i nie mogę uwolnić się od mojej mamy:( Chodzi o to, że jest (moja mama) chora na nerwice lękową od 15 lat. Mam przez to z siostrą straszne życie. Wiem, że nerwica to choroba, ale powoli nie mamy już sił. Mama wymusza na nas wszystko, dyktuje nam jak mamy żyć, moja siostra ma już męża, ja jestem w stałym związku i obydwie mamy swoje dzieci, a ona dalej traktuje nas jak małe dziewczynki i wtrąca się we wszystko, a jak nie jest po jej myśli, to od razu ma napady i wtedy nie przebiera w słowach i strasznie rani nas i naszych partnerów. Moja siostra mieszka już na swoim, ja mieszkam z moja mamą, ale chcę się wyprowadzić do innego miasta i ona się nie może z tym pogodzić. Powiedziała mi, że czuje się bezpieczniej jak jestem w domu, ale ja przecież nie mogę poświecić mojej rodziny. Zagroziła, że jeśli wyjadę, to nie mam matki, żebym już nie wracała do niej i żebym się z nią nie kontaktowała, że nie jestem jej córką. Strasznie mnie to boli, bardzo ją kocham, ale jeszcze bardziej kocham mojego synka i partnera. Boję się, że jeśli wyjadę, coś jej się stanie, bo ma napady lękowe i tym mnie trochę szantażuje. Bardzo bym chciała się przeprowadzić, mamy tam super pracę i lepsze perspektywy. Proszę, pomóżcie, może mama powinna zmienić lekarza. Nie wiem, co mam robić, nie chciałabym jej zrobić przykrości, ale nie mogę rezygnować z własnego szczęścia.

28 LAT ponad rok temu

Możliwości leczenia dzieci autystycznych

Autyzm to dziecięce zaburzenie rozwojowe. Częściej występuje u chłopców niż u dziewczynek. Sprawdź, co jeszcze warto wiedzieć na temat autyzmu. Obejrzyj film i dowiedz się, jakie są możliwości leczenia dzieci autystycznych.

Paulina Witek Psycholog, Warszawa
74 poziom zaufania

Witam!

Tak naprawdę obecny układ w Państwa rodzinie nie służy nikomu. Pani mama szantażując Panią nerwicą i wywierając na Panią presję, jest bardzo zależna. Nie służy to ani wyzdrowieniu, ani poczuciu szczęścia i rozwojowi, ani dobrym relacjom między Wami. Chociaż zaburzenia lękowe (nerwica) są bardzo trudnym i przykrym problemem zdrowotnym, są uleczalne. Napisała Pani o lekarzu, ale w przypadku nerwicy główną forma leczenia jest psychoterapia. Pozwala zmienić niezdrowe i lękotwórcze mechanizmy działania, pomaga wyleczyć pierwotną przyczynę lęku. Dlatego bardzo ważne jest przekonanie Pani mamy do leczenia psychoterapeutycznego, najlepiej u terapeuty specjalizującego się w leczeniu tego rodzaju zaburzeń, zwłaszcza w nurcie poznawczo-behawioralnym (ta forma terapii daje stosunkowo szybkie efekty).

Cały układ, w którym Państwo funkcjonujecie, jest trudny do szybkiej zmiany. Pani nagłe odejście z domu i postawienie granicy między relacją z mamą, a Pani osobistym życiem, mogłyby utrudnić porozumienie między Wami. Myślę, że dobrym rozwiązaniem byłoby skorzystanie z pomocy psychologa (psychoterapeuty), który mógłby z Panią przepracować konkretne sytuacje, w których trudno Pani taką granicę postawić. Sukcesywne, delikatne, acz stanowcze działanie w tym kierunku wobec Pani mamy przyzwyczai ją do zmiany w Pani życiu i być może zmotywuje do podjęcia leczenia (psychoterapii).

Zaburzenia lękowe wiążą się z tkwieniem w symbiotycznej, zbyt bliskiej relacji z innymi. Jeśli Pani mama jest tak bardzo zależna od Pani obecności, że dochodzi do szantażowania Pani zerwaniem więzi emocjonalnej, trudno się dziwić, iż odczuwa uporczywy lęk. Ingerowanie mamy w Pani życie, daje jej prawdopodobnie duże poczucie kontroli. W sytuacji, gdy trudno jej kontrolować swoje emocje (takie jak lęk chociażby), poczucie bezpieczeństwa - jakże ważne w zaburzeniach lękowych - przynosi kontrolowanie otoczenia.

To trudna sytuacja, dlatego namawiałabym Panią do osobistej konsultacji z psychoterapeutą. Problem jest do przepracowania, ale to od Pani dużo w tej relacji zależy. Zwłaszcza od Pani konsekwencji i zdecydowania, ale również empatii w relacji z mamą. Odradzałabym ulegania naciskom mamy i jej szantażom poprzez stosowanie jasnych komunikatów, typu: Złości mnie to co mówisz, bo czuję się szantażowana; Jesteś dla mnie bardzo ważna i zależy mi na twoim dobru, dlatego zabolały mnie twoje słowa; etc.

Serdecznie Panią pozdrawiam i życzę powodzenia!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty