Jak pomóc choremu na depresję?

Witam,jak pomóc choremu na depresję?Co zrobić?Znamy się pół roku,mamy po 36 lat,o chorobie wiem od końca lipca,zrozumiałam,postanowiłam działać,pomagać,ale on nie reaguje,nie odzywa się,zrywa ze mną,potem wraca,przeprasza i tłumaczy,żebym zrozumiała.Przyznał,że ma nawroty przez zachcianki córki (11l),nie potrafi jej odmówić,a rodzice,nie wspierają.Końcem sierpnia znów zerwał ze mną.Tydzień temu odezwał się,przepraszał,chciał się spotkać i znów brak kontaktu.Wiem,że nie mogę się odwrócić od niego
KOBIETA, 36 LAT ponad rok temu

Dzień dobry!

Obok zrozumienia i wsparcia bliskich, podstawą wychodzenia z depresji jest leczenie - opieka psychiatryczna oraz psychologiczna, leczenie farmakologiczne oraz psychoterapia. Do tego warto namawiać mężczyznę, aby miał także świadomość, że ma on kontrolę nad swoim zachowaniem i konsekwencją jego zachowania może być rozpad Waszej relacji.

Pozdrawiam!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Jak pomóc chłopakowi choremu na depresję?

Moj chlopak ma depresje. Jestem z nim kilka miesiecy. Przed zwiazkiem wiedzialam o jego problemie, ale nie sadzilam, ze bedzie to tak ciezkie. Nie chce powiedziec z jakiego powodu ja ma. Nie wiem jak mam z nim rozmawiac. Mowi ze nie jest szczesliwy, nie przejmuje sie moimi problemi. Nie chce chodzic do specjalisty, bo twierdzi, ze kiedys byl i to nic nie dalo. Chce mu pomoc, ale nie wiem jak.
KOBIETA, 19 LAT ponad rok temu

Depresja jest chorobą, którą trzeba leczyć. Leczenie nie jest dla pacjenta uciążliwe. Konsekwencje braku leczenia mogą być bardzo poważne. Pani chłopak powinien zgłosić się do dobrego specjalisty. Proszę wspierać go w podjęciu takie decyzji( chorzy często nie chcą iść do lekarza). W leczeniu depresji najlepiej kojarzyć leczenie psychoterapeutyczne z leczeniem farmakologicznym. Szczera rozmowa na temat choroby, która jest dość powszechna, nie jest wstydliwa oraz znalezienie dobrego specjalisty ( najlepiej psychoterapeuty), do którego można udać się na konsultacje będzie pomocne. Być może Pani chłopak nie trafił na właściwa osobę, ale może spróbuje jeszcze raz komuś zaufać.Może też zacząć od konsultacji i rozmowy z lekarzem rodzinym.
Pozdrawiam

0

Jeśli chłopak ma stwierdzoną depresję , to powinien być pod opieką specjalisty. Jest to choroba, w której są lepsze i gorsze okresy i te lepsze mogą być złudne,że wszystko jest ok. Ale być może nie jest to depresja, tylko były jakieś okresowe wahania nastroju...Dobrze byłoby to wyjaśnić. - chociażby rozmawiając z lekarzem pierwszego kontaktu...
Zapraszam też do przeczytania artykułu na mojej stronie http://pomocpsycholog.pl/blog/czy-smutek-to-depresja - może coś pomoże.
Pozdrawiam

0

Witam Panią
Depresja jest w pełni uleczalna.
Aby jednak Pani chłopak mógł cieszyć się każdym dniem
swojego życia i czerpać z niego to, co najlepsze,
potrzebna jest jego zgoda na terapię oraz chęć zmiany.
Jeżeli uda się Pani przekonać chłopaka i namówić
do podjęcia psychoterapii, to można spodziewać się
pozytywnego rozwiązania problemu.
Jednak nie wystarczy pójść jeden raz od niechcenia.
Aby terapia przyniosła efekty, konieczne są
np. cotygodniowe spotkania przez kilka miesięcy.
Zachęcam Pani chłopaka do podjęcia psychoterapii.
Podczas psychoterapii leczy się nie tylko objawy,
ale również dociera się do przyczyny problemu
i znajduje się sposób jego rozwiązania.
Gdyby chcieli Państwo porozmawiać o problemie,
to zapraszam do kontaktu.
Istnieje możliwość konsultacji online,
np. za pośrednictwem komunikatora Skype.
Pozdrawiam serdecznie

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Jak pomóc siostrze chorej na depresję?

Moja siostra od 4 lat mieszka z rodzicami w małym mieście. Ma 32 lata, nie jest w żadnym związku. Wróciła z Warszawy po studiach i po pracy i od 4 lat próbuje "dojść do siebie", ale wszystko się pogarsza. Siostra przestała wychodzić z domu 2 lata temu.Zawsze była powolna, ma problemy z tarczycą, ale problemem jest wyjście z domu, tzn. wybranie się.

Zawsze była powolna i dokładna, ale to, co się dzieje teraz przerosło ludzkie pojęcie. Jej dzień wygląda tak, że wstaje około godziny 15, tzn. wychodzi ze swojego pokoju o tej godzinie, ponieważ budzi się wcześniej, ale ma gonitwę myśli. Siedzi i myśli, nie wiadomo o czym. Nie ma żadnych obowiązków, nie pracuje, nie pomaga w domu, nic. Ale musi wszystko przemyśleć. Około 15-16 schodzi do kuchni napić się kawy. Codziennie pije tyle samo i je to samo i w tych samych ilościach - tylko po to, by nie myśleć co ma wypić, co ma zjeść, ten problem jej wtedy odpada. Potrafi tak siedzieć w kuchni 3-4 godziny i myśleć. Czy kromka chleba jest równo postawiona, czy dobrze, że nalała 3/4 kubka czy może lepiej było nalać pół. Jeżeli już upora się z tym to idzie do siebie i myśli. I tak jej mija do 3-4 nad ranem. Zwykłe umycie głowy, to jest wyczyn, ostatnio zbierała się do umycia głowy ponad miesiąc - wstyd się przyznać, ale już zapach był nie do zniesienia.

Przepraszam, że tak piszę, ale chciałabym w sposób jak najbardziej obrazowy to wszystko napisać. Dodam, że siostra jest wszystkiego świadoma. Chciałaby się wyleczyć, ale nie radzi sobie z tym, by wyjść do lekarza. Dla niej wybranie ubrania to problem, który jest nie do pokonania. Jak ma ustalone coś na konkretną godzinę, to jeszcze problem się podwaja, dochodzi stres, trzęsące się ręce. W domu chodzi cały czas w tym samym ubraniu, żeby nie myśleć co ma ubrać. Jest złośliwa i opryskliwa, wszystko jej nie pasuje. Nie wiemy co robić. Ona wybiera się do lekarza, ale tak mija kolejny miesiąc i nie daje rady. Miała już umówione dwie wizyty, ale nie dała rady się wybrać. Mieszkamy w małym mieście, rodzice są oboje chorzy na raka i niestety oni sami wymagają opieki, a wychodzi tak, że to oni muszą się siostrą opiekować.

Ona jest w pełni sprawna, rozmawia się z nią normalnie, doskonale zdaje sobie sprawę, że musi się leczyć i jak sama mówi nie nawiedzi siebie za to jaka jest. I robi sobie na złość: jeśli np. coś sobie zaplanuje, a jej to nie wyjdzie, to jest na siebie wściekła, a z tej wściekłości rodzi się to, że dalej nic nie robi i z tego powodu jest wściekła jeszcze bardziej i tak kółko się nakręca. Siostra ma też zaburzenia miesiączkowania. Miała zrobić badania tarczycy, ale nie daje rady wyjść na te badania, to wszystko ją po prostu przerasta. Ja mieszkam w Gdańsku, chciałam tam jej znaleźć lekarza, ale wyjazd jej gdziekolwiek nie wchodzi w grę. Mam małego synka i nie mogę być u rodziców non stop, ale nie wiem jak jej pomóc.

Proszę o radę, czy spotkała się Pani z takim bądź podobnym przypadkiem. Jak jej możemy pomóc? Czy można w jakiś sposób zdiagnozować to, na co cierpi moja siostra? Przepraszam za bardzo chaotyczną wypowiedź, ale trafiłam tutaj na forum dopiero teraz, bo szukam, czytam i nie wiem co robić. Proszę o pomoc.

KOBIETA, 29 LAT ponad rok temu

Witam!

Pani siostra powinna skonsultować się z lekarzem psychiatrą. Może się Pani dowiedzieć, czy jest możliwa domowa wizyta psychiatry. Siostra nie musiałaby wychodzić z domu, a lekarz mógłby ją zbadać.

Możliwe, że Pani siostra ma problemy psychiczne, które faktycznie uniemożliwiają jej normalne codzienne funkcjonowanie. Lekarz będzie mógł zdecydować, jaka pomoc potrzebna jest Pani siostrze. Pani ma swoją rodzinę i swoje obowiązki. Jeśli jednak uważa Pani, że Pani rodzice potrzebują lepszej opieki i pomocy w domu, warto by dowiedziała się Pani o możliwości przydzielenia opiekunki z OPS-u w miejscowości rodziców.

Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty