Jak postępować przy nerwicy lękowej?
3 lata temu zrobiłam największą głupotę na świecie. Wzięłam dużą dawkę tabletek, wylądowałam w szpitalu. Nie zrobiłam tego celowo, po prostu chciałam spróbować, nie wiedziałam jak się to wszystko skończy. Na szczęście, skończyło się to tylko wielkim doświadczeniem. Jestem osobą bardzo wrażliwą, uwielbiam nawiązywać nowe znajomości, rozmawiać z ludźmi, pomagać im - w przyszłości bardzo chciałabym zostać psychologiem. Po całej tej sytuacji, która miała miejsce, kiedy byłam w 1 gimnazjum, bardzo się w sobie zamknęłam, miałam straszne lęki, że umrę, że może jednak coś mi się po tym stało, jednak wszystkie badania były pozytywne. Zaczęłam chodzić do psychologa, potrzebowałam relaksacji, było mi z tym bardzo dobrze, poznałam przyjaciela, który miał bardzo dobry wpływ na mnie, po prostu był moim lekarstwem, przy nim zapomniałam o swoim lęku i lepiej mi się żyło, przestałam się leczyć, wszystko minęło. Kiedy zaczęła się pierwsza klasa liceum, nowi ludzi, nowe otoczenie,wszystko wróciło, poczułam brak pewności siebie, zaczęłam się kłócić z przyjacielem, wszystko mi się sypało na głowę. Lęki znów powróciły, z większym nasileniem. Zaczęłam sobie wkręcać choroby, serce zaczęło mi szybko bić, kłucie w klatce piersiowej, jak wychodziłam na dwór czułam się w innym świecie, na zewnątrz ciągle byłam uśmiechniętą dziewczyną, ale wewnątrz ciągle miałam głupie myśli, których nie umiałam się pozbyć. Nie wiem już co mam zrobić, jak sobie z tym radzić, jakie techniki relaksacyjne stosować? Czy to na pewno nerwica? Bardzo proszę o pomoc.