Jak radzić sobie z nawracającymi infekcjami pęcherza moczowego, pochwy i gardła?
Witam,
od grudnia nie mogę poradzić sobie z nawracającymi infekcjami gardła, pochwy i pęcherza, od kilku miesięcy doszły również bóle mięśni rąk. Straciłam już na wadze 6 kg. Wylecze zapalenie pęcherza za dwa dni zaczyna mnie bolec gardło, skupiam się na leczeniu gardła zaczyna się zapalenie pochwy i do tego cały czas ból rąk. Mój lekarz rodzinny twierdzi, że to osłabienie po reaktywacji wirusa EBV (EBV-VCA-IgG positiv >750.0 u/ml EBV-EBNA-1 IgG positiv 37.9 oraz EBV-VCA-IgM negativ) a ból mięśni i spadek masy ciała to zespół przewlekłego zmęczenia wywołany właśnie reaktywacją wyżej wymienionego wirusa. Wpadłam już w totalna panike bo rzekomy wirus reaktywowal sie prawie rok temu a ja dalej odczuwam jego rzekome skutki - pytane jak długo i czy rzeczywiscie to reaktywacja wirusa? Nie wychodzi mi z głowy nowotwór - zrobiłam już RTG klatki- ok , USG jamy brzusznej- ok, usg szyi - 3 mm guzek na tarczycy, wyniki krwi ok, toksoplazmoza - przebyta, bolerioza - negatywna, cystoskopia - ok. Jestem osoba szczupła wiec jeszcze jak spadlam 6 kg ze swojej wagi wyczuwam kazda chrzasteczke swojego ciala. Zaraz na poczatku obojczyka wyczyłam gulke bardzo twarda jakby jakas chrzczastka ale z drugiej str jej nie ma, na kciuku (zewnetrznej str) rowniez twardy groszek - lek. na pod.usg stwierdzil ze narazie nie ma powodow do obaw, zeby zapomniec o problemie. Juz nie wiem co robić, co mysleć żeby nie zwariować, jakie jeszcze badania zrobić? ciągle mam mysli ze lakarze mnie zbywaja (juz od 8 miesiecy) powikłaniami reaktywacji EBV a ja mam jakis toczacy sie nowotwor w sobie. POMOCY !