Jak radzić sobie ze słabym stanem uzębienia?
Witam.
Przychodzę z pytaniem, gdyż nie wiem już sam co mam robić. Mam 23 lata i wstyd się przyznać, ale moje zęby są w bardzo, ale to bardzo tragicznym stanie. Na dole nie posiadam od bodajże czwórki z jednej i drugiej strony ani jednego zęba, tylko same korzenie, a na górze nie ma zęba, którego nie miałbym zepsutego. Z lewej strony nie posiadam zębów od piątki, a z prawej nie mam od czwórki, do tego brak lewej dwójki(złamała się ostatnio) i złamana prawa jedynka. Reszte zębów jest zepsute przy dziąśle i odnoszę wrażenie, że z czasem rozsadza je od środka. Niektóre w ogóle robią się czarne od środka. Kilka lat temu wdało mi się zapalenie przetoki i pierw objawiało się to tym, że na górnej szczęce robił mi się biały osad na dziąśle oraz wyleciała mi dwójka. Po wstawieniu jej, Pan doktor powiedział, że przetoka nieleczona zniszczy mi wszystkie zęby i tak, miał rację, Zniszczyło mi wszystkie zęby dosłosnie. Miałem coś z tym robić, gdyż jeszcze te 3-4 lata temu miałem bardzo ładme zęby, ale niestety, tragicznie bałem się i boję nadal wyrywać cokolwiek. Teraz, mimo tego, że jest już za późno, to chciałbym coś z tym zrobić. Wiadome w końcu było, że prędzej czy później zacznie mi to doskwierać. Na ten moment nie jestem w stanie normalnie jeść, gdyż nawet bardzo nie mam czym gryźć a do tego przez to w jakim one są stanie, to mam wrażenie, że połamią się do końca. Mam z tym teraz kilka związanych pytań:
Czy jedt jakaś nadzieja dla mnie?
Czy żeby zacząć cokolwiek wyrywać, to muszę pierw wyleczyć przetokę? I ostatnie pytanie, jakie w ogóle mam możliwości na ten moment?
Od razu mówię, nie stać mnie na niewiadomo co. Bardzo proszę o jakąś pomoc i radę.